- Żyjemy przy tej ulicy w skrajnych warunkach drogowych. Jesteśmy już na skraju wytrzymałości. Ile jeszcze będziemy czekać na remont!? - pyta jeden z mieszkańców. Kieleccy drogowcy zapewniają, że budowa ulicy ruszy na pewno w tym roku.
Oburzony czytelnik zadzwonił do nas, by poskarżyć się na fatalny stan ulicy i opieszałość władz miasta, które nic nie robią, by tę drogę wyremontować.
CZEKAMY NA REMONT!
- Ulica, przy której mieszkam, składa się z samych dziur i błota, choć znajduje się w mieście. O tej porze roku nie da się tędy normalnie przejechać ani przejść. Droga wygląda jak grząskie bajoro. Cała pływa - mówi zdenerwowany pan Jarek.
- Najlepiej w ogóle po niej nie chodzić. Każda przechadzka kończy się tym, że mam buty i spodnie całe upaprane błotem. A jak akurat przejedzie obok mnie samochód, to jeszcze mi breja spod kół na kurtkę chlapie! - opowiada. - Co tu dużo będę mówił. Jak jadę autem, wcale nie jest lepiej. Muszę myć samochód raz w tygodniu, bo inaczej się nie da. Już nie wspomnę o zawieszeniu, które stuka i jęczy na każdej dziurze, bo żadnej nie da się ominąć! Kiedy nasze władze wreszcie się za to wezmą!? Ile jeszcze będziemy czekać na godziwe warunki? - pyta.
WYBUDUJĄ ODCINEK
Monika Czekaj, zastępca dyrektora do spraw inwestycyjnych Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach, mówi, że miasto ma w planach budowę ulicy od podstaw. - Ulica jest podzielona na dwa odcinki. Ten, który dochodzi do ulicy 1 Maja, mamy zamiar wyremontować do jesieni tego roku. Zostaną wybudowane nawierzchnia asfaltowa, chodniki, oświetlenie i odwodnienie - informuje.
- Odcinek w stronę ulicy Malików był realizowany w zeszłym roku, ale tylko na części, jako inicjatywa lokalna jednej z firm przy jej współudziale finansowym. Na pozostałym odcinku firmy, które są tam zlokalizowane, nie wyraziły chęci partycypowania w kosztach - dodaje.
- Pisaliśmy do nich, by podjęły takie działania, byśmy wspólnie zrealizowali remont na całym odcinku. Żadna firma nie podjęła tej inicjatywy, dlatego tego odcinka nie ma w planach inwestycyjnych. W ramach bieżącego utrzymania łatamy tu dziury. Dla nas mobilizacją do podejmowania działań jest inicjatywa mieszkańców albo firm, bo wszystkiego nie da się sfinansować z miejskich pieniędzy. Gdyby firmy podjęły takie zobowiązanie, na pewno przyspieszyłoby to inwestycję - podkreśla Monika Czekaj.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?