Czujnik ostrzegający przed czadem ma już Wiesława Dulak. - Ciągle się słyszy zaczadzeniu całych rodzin. Mamy w domu piec gazowy więc ryzyko zatrucia jest. Rozważaliśmy z mężem zakup czujnika, ale gdy się nie ma pracy, to trudno decydować o takim zakupie. W naszej sytuacji 50 złotych to duży wydatek – powiedziała nam.
Dwa tygodnie temu prezydent Kielc Wojciech Lubawski zapowiedział, że wszyscy mieszkańcy, którzy mają w domach i mieszkaniach piece, piecyki, kuchenki węglowe lub gazowe otrzymają za darmo czujniki czadu. Ich zakup i montaż sfinansuje miasto. Ratusz kupił już 350 czujników i w pierwszej kolejności są one montowane u rodzin wytypowanych przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Zamontowano je już w 70 domach. Za rozprowadzenie czujników i ich montaż odpowiada Straż Miejska.
- Mamy listę rodzin z numerami telefonów i strażnicy umawiają się na wizytę. Jeśli nikt nie odbiera telefonu to idą na miejsce . Do tej pory dwie czy trzy osoby odmówiły przyjęcia urządzenia – informuje Władysław Kozieł, komendant Straży Miejskiej w Kielcach.
Wkrótce miasto ogłosi przetarg na zakup większej liczby urządzeń, które mają być zamontowane do końca roku.
Urzędnicy szacują:
W Kielcach jest około 20-30 tysięcy mieszkań, w których może wystąpić zagrożenie ulatniania się tlenku węgla, zwanego czadem. Strażnicy miejscy zapukają do każdego z nich i zaproponują darmowy czujnik i jego montaż. Czujnik jest bezobsługowy, wystarczy go podłączyć do prądu a w razie zagrożenia pojawi się sygnał dźwiękowy.
Jak instalować?
Czujnik należy trzeba umieścić co najmniej metr od urządzenia, które może emitować czad, co najmnej 1,8 metra od posadzki i 30 centymetrów od sufitu .
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?