Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy mogą wesprzeć kieleckie pięcioraczki

Iwona ROJEK
Wychowanie dziewczynek,  na zdjęciu Oliwia, Natalia i Julia kosztuje rodzciow bardzo dużo wysiłku.
Wychowanie dziewczynek, na zdjęciu Oliwia, Natalia i Julia kosztuje rodzciow bardzo dużo wysiłku. Łukasz Zarzycki
Czas szybko biegnie, kieleckie pięcioraczki: Oliwka, Julia, Natalia, Karolina, Maja za dwa miesiące piątego kwietnia skończą już trzy latka. Rodzice i dziadkowie dwoją się i troją, żeby jak najlepiej wychować dziewczynki. Opieka nad tyloma dziećmi w tym samym wieku to ogromne wyzwanie.

- Nasze córki stają się coraz bardziej samodzielne - cieszy się mama Paulina Szymkiewicz, po wszystkich trudach, jakie przeszła. - Najpierw była skomplikowana ciąża, potem wyczerpująca opieka nad wcześniakami, częste wizyty u lekarzy, teraz mozolna praca od rana do wieczora. Na szczęście dziewczynki są coraz bardziej samodzielne, same myją ząbki, starają się same ubierać, czesać i chociaż trwa to dłużej, niż ja bym to zrobiła, to przez to uczę się też cierpliwości. Przyznaję, że czasami mi jej brakuje.

Dzieci uczą cierpliwości

Zapraszamy do przekazywania 1% podatku na rzecz kieleckich pięcioraczek. W tym roku nastąpiła zmiana danych. Można przekazać część podatku na konto:
Stowarzyszenie "Nadzieja Rodzinie"
KRS 0000 116441
Koniecznie z dopiskiem "Kieleckie pięcioraczki".

Paulina śmieje się, że najwięcej pokładów spokoju musi wydobywać z siebie w czasie jedzenia. Córeczki garną się do tego, żeby samemu jeść, a wtedy prawie połowa jedzenia ląduje pod każdym stolikiem - opowiada.

- Kiedy mąż wraca z pracy, to po przekroczeniu progu od razu dostaje do ręki odkurzacz. Wie, że to jego codzienne obowiązki. Im dziewczynki są starsze, tym mamy więcej zajęć. Przekonujemy się, że prawdziwe jest powiedzenie małe dziecko, mniejszy kłopot, większe dzieci, to więcej problemów. - Przybywa nam sprzątania, prania, gotowania i zabawy z nimi, o którą się ciągle dopominają - wylicza Piotr. - Ja też tak krzątam się i sprzątam w kółko, nawet na moment nie mogę sobie usiąść, a końca pracy nie widać - dopowiada Paulina. - Coraz częściej mam wrażenie, że ta syzyfowa robota nigdy się nie skończy.

Ale zmęczenie szybko mija, gdy każda z córeczek zaczyna się do mnie przytulać, dawać buziaki i uśmiechać się. Jedna drugą przekrzykuje: to moja mamusia, a właśnie, że moja. Wówczas mija cała złość, a moje serce ściska wzruszenie i radość. Dla takich chwil warto żyć i nie zmienilibyśmy niczego w naszym życiu, ani ja ani mąż. Córeczki są całym naszym światem. Mamy świadomość, że jak pójdą do przedszkola, to nieco odetchniemy. - Chcielibyśmy, żeby były w jednej grupie przedszkolnej, a potem w jednej klasie w szkole - mów Paulina. - Wtedy nauczą się polegać na sobie i jeszcze bardziej się ze sobą zżyją. Na pewno będą wzbudzały zainteresowanie, bo już teraz tak jest. Gdzie tylko się pojawimy, ludzie zaraz pytają, czy to te słynne kieleckie pięcioraczki. Życzą nam zdrowia i wytrwałości w ich wychowaniu.

Przynoszą mnóstwo radości

Rodzice dziewczynek wspominają, że ostatnio wieczorem rozmawiali o tym, że córki weszły już w taki etap rozwoju, że coraz bardziej się od siebie różnią i prezentują swoje talenty. - Gdy Oliwia przed snem mówi wierszyki swoim dziecięcym językiem i głosikiem, to dla ucha rodzica nie ma chyba nic piękniejszego - uważa Paulina. - Niekiedy aż łzy nam polecą z oczu, a takie momenty bardzo scalają i cementują całą rodzinę. Gdy czujemy się wyczerpani, to zmęczenie mija błyskawicznie.
Szymkiewiczowie podkreślają, że chowają je tak, żeby nie było między nimi żadnej rywalizacji. - Wszystkie są bardzo zżyte ze sobą, często przytulają się do siebie i dają sobie nawzajem buziaki - mówi dumny tata. - Jak czasem pytamy którąś przekornie, czy chciałaby pobyć sama z mama i tatą, to patrzy zdziwionym wzrokiem i stanowczo odpowiada, że nie, z czego wynika, że stanowimy zgraną drużynę. Chyba nie wyobrażają sobie już życia bez siebie. Lubią się ściskać, może mają taki nawyk od pobytu w brzuchu u mamy. Nawet po tym jak śpią można dostrzec jak były ułożone. Julia i Maja urodziły się jako pierwsza i druga córcia, czyli były na samym dole brzuszka i były najbardziej uciskane przez pozostałe. - Lubią spać we dwie, skulone w kłębuszki, to niesamowity widok - wspomina mama.

Dziadek Piotrek, który pomaga w opiece nad wnuczkami mówi, że niedawno był okres świąteczny i oczywiście największą atrakcją była choinka. - Dziewczynki same ją ubierały z mamą i tatą, ale już na drugi dzień rano skutecznie ją rozebrały - śmieją się. - Szczególnie ogołociły dolną część, na której zostały same światełka. Kolejną atrakcją był Mikołaj, bardzo przeżyły jego wizytę, a później nie mogły zasnąć z nadmiaru wrażeń na widok prezentów. W styczniu pierwszy raz w życiu gościły na choince w Wojewódzkim Domu Kultury, gdzie razem z innymi dziećmi tańczyły i śpiewały. - Zabawa bardzo im się podobała, bo przez kolejny tydzień już od rana chodziły za mną i dopominały się, żeby ubrać je w sukienki i znów wyruszyć na bal - mów Paulina. - Uwielbiają stroić się i przebierać nawet kilka razy dziennie. Nie nadążam za nimi, same otwierają szafkę i zmieniają ubranka. Dobierają kolory, długości. Rosną nam strojnisie, Piotrek jak na to patrzy, to kręci tylko zdumiony głową i zastanawia się jak to będzie później, kiedy dziewczynki zaczną biegać na randki.

- Ale najważniejsze jest zdrowie dzieciaczków i to, że tak dobrze się rozwijają, co sprawia, że codziennie wstajemy z uśmiechem na ustach i z optymizmem patrzymy w przyszłość - mówią oboje rodzice. - Uważamy, że wszystkie wydarzenia i te dobre i te złe, które miały miejsce w przeszłości stanowiły lekcję pokory dla nas. Dzięki temu nauczyliśmy się odróżniać rzeczy ważne od mniej ważnych. Musieliśmy przestawić się z dość wygodnego życia, jakie prowadziliśmy tylko we dwoje na zupełnie inne, pełne wyrzeczeń. Ale nasze życie nabrało wyjątkowego sensu dzięki naszym pociechom, tak się stało, że mamy piątkę wspaniałych córeczek, które są dla nas najcenniejszym darem, jaki można było otrzymać od Boga. Przed nami jeszcze wiele wyzwań, ale wiemy, że jeśli będzie zdrowie, reszta też się ułoży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie