- Po raz pierwszy pomysł wzniesienia w podkieleckiej Mójczy budynków wielorodzinnych pojawił się w 2009 roku - mówi mieszkaniec domku przy ulicy Akacjowej, Paweł Kurtek. On sam sprowadził się rok wcześniej zauroczony przepięknym położeniem i widokami zapierającymi dech w piersi. Nic dziwnego, że perspektywa postawienia bloków nie przypadła mu do gustu.
- Wtedy zaprotestowali solidarnie wszyscy mieszkańcy Mójczy - mówi. - Nikt nie chciał takiego sąsiedztwa, obok jest planowane osiedle domków jednorodzinnych, jednak mimo jednogłośnego sprzeciwu Rada Miasta i Gminy Daleszyce przyjęła projekt zagospodarowania przestrzennego dopuszczający taką zabudowę. - Na szczęście uchwała miała braki formalne i ją uchylono - relacjonuje Kurtek. Mieszkańcy odetchnęli i uznali sprawę za załatwioną po swojej myśli, gdy w 2012 roku wyłożono do społecznej konsultacji projekt planu, na którym nie było działek pod zabudowę wielorodzinną.
- Niestety, radość nasza była krótka, bo na stronie gminy znaleźliśmy projekt planu, który ma być wkrótce uchwalony i na nim ponownie są budynki wielorodzinne. Jedna działka jest prostopadła do ulicy, druga wzdłuż niemal całej Akacjowej. Nie chcemy bloków we wsi, bloków zasłaniających widok na Góry Świętokrzyskie - mówi Kurtek. W weekend ruszył po sąsiadach zbierając podpisy pod kolejnym protestem.
W piśmie do Ludwika Kubickiego, przewodniczącego Rady Miasta i Gminy mieszkańcy piszą: "Interes dwóch prywatnych właścicieli działek, z których jeden (developer), już wcześniej zabiegał nieskutecznie o zgodę na budowę jest ważniejszy niż dobro i zdanie mieszkańców Mójczy, zniszczenie walorów krajobrazowych tego pięknego miejsca, zmniejszenie atrakcyjności do osiedlania się, problemy z ochroną środowiska, zakłócenie normalnego funkcjonowania mieszkańców wsi i w konsekwencji, narażenie gminy na kompromitację. Realizacja takiego planu na małej powierzchni spowoduje również niewyobrażalne i nieprzewidywalne konsekwencje logistyczne, komunikacyjne (obie działki leżą po obu stronach drogi gruntowej), zatruwając życie mieszkańcom naszej miejscowości."
Burmistrz Daleszyc Wojciech Furmanek nie podziela obaw mieszkańców. - W Mójczy nie powstaną bloki ani wieżowce, bo i takie plotki do mnie dotarły. Tam będzie zabudowa wielorodzinna, ale tylko dwukondygnacyjna, domy nie wyższe niż 12 metrów, to wszystko jest szczegółowo zapisane w planie właśnie - wyjaśnia.
Burmistrz podkreśla, że o takie zapisy zwracali się właściciele działek. - My dopilnujemy by nie były to szeregowce, ale rozrzucona zabudowa - dodaje. O szczegółach będzie można porozmawiać na spotkaniu z mieszkańcami, które zaplanowano na dzisiaj. - Ale kto to widział organizować spotkanie w środku tygodnia i o godzinie 14 - pyta Paweł Kurtek. - Przecież o tej porze ludzie są w pracy a wiejskie zebrania najczęściej odbywają się w niedzielę. Może chodzi o to, by zniechęcić ludzi do zabierania głosu w tej sprawie?
Mójcza jest jedynym sołectwem w gminie Daleszyce, w którym planowana jest zabudowa wielorodzinna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?