Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Wiśniówki uwięzięni przez...odwodnienia

Luiza BURAS-SOKÓŁ
Mieszkańcy Wiśniówki narzekają, że zamontowane w odpływach ceowniki nie ułatwiają wjazdu na posesje.
Mieszkańcy Wiśniówki narzekają, że zamontowane w odpływach ceowniki nie ułatwiają wjazdu na posesje. Dawid Łukasik
- Korytka odpływowe, które wybudowano wzdłuż drogi utrudniają nam wjazd na nasze posesje - skarżą się mieszkańcy ulicy dolnej w Masłowie i domagają się poprawy inwestycji. Władze gminy podkreślają, że musiała być ona wykonana w taki sposób.

Zdaniem czternastu rodzin z Wiśniówki odwodnienie na ich ulicy zrobiono w sposób niefunkcjonalny, bez kontaktu z właścicielami posesji. Niezadowoleni mieszkańcy do wójta gminy Masłów wystosowali pismo z prośbą o usprawnienie wjazdów.

Krok przez korytko

Starsze osoby maja problem z pokonaniem "korytek".
(fot. Dawid Łukasik)

- Wykonując inwestycję gmina nie pomyślała, jak będziemy wydostawać się z naszych posesji. Kanały odwadniające biegnące wzdłuż całej ulicy pod naszymi furtkami i bramami są szerokie i wcale niepłytkie. Starsze osoby mają problem z ich pokonaniem, wjazd samochodem też nie jest prosty - opowiada jeden z mieszkańców ulicy Dolnej, pan Stanisław.

Co prawda w korytkach zamontowano ceowniki, które mają amortyzować przejazd przez wgłębienie, jednak mieszkańcy uważają, że nie spełniają one swej roli. - Już teraz są one ruchome, a po większej ilości przejazdów staną się całkowicie niestabilne. Śruby już wypadają - twierdzą.

Ludzie domagają się więc demontażu ceowników i wstawienie na ich miejsce kratek, które przykryłyby całą długość korytek.

Najlepiej, jak się dało

Wójt Masłowa Ryszard Pazera podkreśla, że inwestycja była absolutnie konieczna. - W Wiśniówce jest układ stokowy. Ulica Dolna była stale zalewana przez wody gruntowe i wycieki z nieszczelnych szamb. Zimą była skuta grubym lodem, który w ubiegłym roku usuwaliśmy ciężkim sprzętem pożyczonym od kopalni "Wiśniówka". Mieszkańcy utyskiwali, prosili o rozwiązanie problemu - wspomina włodarz gminy.

Wyjaśnia, że zastosowane rozwiązanie jest najlepszym z możliwych z punktu widzenia udrożnienia. - Kratki nie sprawdziłyby się tak, jak ceowniki. Gdyby zaszły szlamem, nie można by było ich wyczyścić - zauważa wójt Pazera.

Jednocześnie dodaje, że wybudowane przez gminę odwodnienie nie jest rozwiązaniem docelowym. Masłów uwzględniony jest w projekcie kompleksowej ochrony wód gruntowych, który przewiduje budowę odwodnienia i wodociągu. - Nastąpi to za jakieś dwa, trzy lata - mówi Ryszard Pazera.

Odnosi się także do niestabilnych ceowników zamontowanych w korytkach. - Wykonawca jest bardzo solidny i sumienny. Na prośbę indywidualnych mieszkańców profilował wjazdy. Inwestycja jest na gwarancji, więc jeśli zaistnieje taka sytuacja, że śruby popuszczą, będzie to poprawiane - zapewnia wójt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie