Po spotkaniu wiele istotnych dla mieszkańców zagadnień nie zostało wyjaśnionych. Część mieszkańców utworzyła nawet komitet protestacyjny. Zamierzają do upadłego bronić swoich racji. Ich celem jest zablokowanie inwestycji lub przeniesienie jej w inne miejsce.
Jak mówi nam Janusz Kaptur, sołtys Włostowa, miejscowość ta posiada dobrej klasy ziemie, na których nieprzerwanie trwa produkcja rolna, toteż wiatraki w takim miejscu stać nie powinny. - Pod elektrownie wiatrowe powinno przeznaczać się miejsca, gdzie, ze względu na niską jakość ziemi, jej uprawa jest mało opłacalna - twierdzi.
Swój sprzeciw mieszkańcy argumentowali ponadto nie do końca stwierdzonym wpływem urządzeń na ptaki, owady czy drobne zwierzęta mające wpływ na funkcjonowanie ekosystemu.
Mieszkańcy wskazywali Urząd Gminy jako instytucję, która mogłaby skutecznie zablokować budowę wiatraków. Jednak, jak podkreśla Józef Bulira, wójt gminy Lipnik, wydanie pozwolenia na budowę leży w gestii Starostwa Powiatowego w Opatowie a nie gminy. A z chwilą, kiedy inwestor spełni wszystkie wymagania, gmina nie może zablokować inwestycji. Według wójta Buliry, odrolnieniem ziem pod ewentualną inwestycję zajęłoby się Ministerstwo Rolnictwa.
Przypomnijmy, że przeciwko budowie wiatraków protestowali też mieszkańcy podsandomierskiej Żurawicy (gmina Obrazów). Protesty nie przeszkodziły, aby dwie elektrownie wiatrowe stanęły praktycznie wśród domostw i sadów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
