Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkaniec Kaczyna pyta, dlaczego kierowca busa nie zatrzymał się na przystanku

Beata Kwieczko
sxc.hu
- Kierowca nie zatrzymał się na przystanku i mój syn musiał wysiąść trzy kilometry dalej - skarży się mieszkaniec Kaczyna w gminie Daleszyce. Mężczyzna twierdzi, że sytuacja powtórzyła się już kilka razy.

- Mój nastoletni syn dojeżdża do szkoły w Kielcach. Żeby było szybko i wygodnie, wykupiłem mu bilet miesięczny na trasę Kaczyn-Kielce w busach Orlik. Niestety ostatnio zawiodłem się na tych usługach - mówi mieszkaniec Kaczyna w gminie Daleszyce.

TRZY KILOMETRY DALEJ

Mężczyzna relacjonuje, że powodem jego niezadowolenia jest zdarzenie, do którego doszło kilka dni temu.

- Syn wracał ze szkoły. Jak zwykle, chciał wysiąść na przystanku w Kaczynie, ale kierowca się nie zatrzymał i wywiózł go do Borkowa. Gdybym po niego nie pojechał, musiałby wracać do domu sam trzy kilometry przez las - opowiada zdenerwowany.

Podkreśla, że taka sytuacja nie zdarzyła się po raz pierwszy. - Tak było już chyba ze trzy razy. Przecież kierowca ma obowiązek zatrzymać się na każdym przystanku. Dlaczego tego nie zrobił? - pyta i dodaje: - Ma dbać o bezpieczeństwo pasażerów, a on puszcza chłopaka przez las do domu. A może zrobił to przez złośliwość? - zastanawia się.

MÓGŁ ZGŁOSIĆ ZA PÓŹNO

- Nasi kierowcy zatrzymują się na wszystkich przystankach, które są w rozkładach jazdy. Są one przecież po to, żeby z nich korzystać - mówi pracownica firmy Orlik Bus.

Przyznaje jednak, że mogło dojść do zdarzenia, które opisuje mieszkaniec Kaczyna. - Rozmawiałam z kierowcami i od jednego z nich dowiedziałam się, że pamięta pasażera, który chciał wysiąść w Kaczynie, ale za późno to zgłosił, dlatego kierowca się nie zatrzymał i pasażer wysiadł na przystanku w Borkowie oddalonym o około 1,8 kilometra - relacjonuje kobieta i wyjaśnia: - Bezpieczeństwo pasażerów jest sprawą nadrzędną. Tam jest kręta droga i jeżeli kierowca przejechał przystanek, to nie mógł już zjechać na pobocze, bo stwarzałby zagrożenie dla pasażera. Poza tym, gdyby się zatrzymał w niedozwolonym miejscu, miałby z tego powodu nieprzyjemności.

Dodaje, że kierowca na pewno nie zrobił tego złośliwie. - Jaki miałby cel, żeby przewieźć pasażera na inny przystanek? - pyta i dodaje: - Niech ta sytuacja będzie dla innych informacją, żeby zgłaszali kierowcy wcześniej, że mają zamiar wysiadać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie