Mieszkanka Nagłowic Joanna Majer-Kwiecień wygrała odcinek "Koła Fortuny". Jaką kwotę zdobyła? Co mówi o programie? Zobaczcie

Joanna Majer-Kwiecień pochodzi z Nagłowic. Od dwóch lat pracuje jako księgowa w Zespole Placówek Oświatowych w Nagłowicach. W poniedziałek, 31 stycznia mogliśmy zobaczyć jej zmagania w teleturnieju TVP 2 "Koło Fortuny".

- Zgłoszenie do programu wysłałam rok temu. Kilka miesięcy później dostałam informacją o eliminacjach, które odbywały się w marcu czy kwietniu 2021 roku. Po pół roku zaprosili mnie do programu. Szczerze się przyznam, że straciłam już nadzieję, że dostanę zaproszenie do programu, ale udało się i 24 listopada zostaliśmy zaproszeni na nagranie odcinka - mówiła na wstępie pani Joanna.

Był stres, ale też świetna atmosfera
Mimo, że podczas emisji odcinka po pani Joannie nie było widać zdenerwowania, to uczestniczka "Koła Fortuny" przyznała, że towarzyszył jej ogromny stres.

- Osoby, które mnie znają stwierdziły, że byłam bardzo zestresowana i rzeczywiście tak było. Kiedy reżyser programu tłumaczył nam w jaki sposób kręcić kołem, później musiałam poprosić drugiego uczestnika - Szymona, aby powtórzył mi te zasady. Podobnie było w rundzie finałowej. Jadąc do programu, na wszelki wypadek przygotowałam sobie litery jakie podam w ostatniej rundzie, ale kiedy rzeczywiście dotarłam do rundy finałowej - nie wiedziałam co powiedzieć, dlatego jedną spółgłoskę powtórzyłam - mówiła Nagłowiczanka.

Pani Asia zdradziła, że na planie programu panuje świetna atmosfera, wręcz rodzinna. Wszyscy pracujący przy programie, czy to prowadzący, reżyser czy panie od charakteryzacji są bardzo mili i życzliwi. Na planie panuje zasada, że każdy mówi sobie po imieniu.

- Pogram tworzy super ekipa, a prowadzący - Norbert i Iza są niesamowicie sympatyczni. Swoim uśmiechem i poczuciem humoru dodawali otuchy - mówiła pani Joanna.

W 1211 odcinku programu wraz z panią Joanną rywalizowali także: Szymon Sobecki z Białogardu i Agnieszka Zawiślak z Wrocławia.

Na początek uczestnicy odgadywali hasło w kategorii "Rozrywka", a w pierwszej rundzie w kategorii "Biblia". I to właśnie dzięki dobrej passie na kole, pani Joanna odgadła hasło: "Czciciele złotego cielca" i zdobyła 3 200 złotych dające jej przepustkę do finału.

W finałowej rundzie Nagłowiczanka, zmierzyła się z hasłem w kategorii "Piosenka". Po krótkiej chwili zastanowienia trafnie odgadła hasło: "Siała baba mak, nie wiedziała jak".

W kopercie, którą wylosowała było 15 tysięcy złotych. Łącznie pani Joanna wygrała 18 200 złotych. Na co przeznaczy swoją nagrodę?

- Podczas programu mówiłam, że gdyby udało się wygrać pieniądze przeznaczę na zakup samochodu. Po programie stwierdziliśmy z mężem, że wygrana pójdzie na kostkę brukową przed dom. To taki przyziemny cel, ale bardzo się cieszę że dzięki wygranej uda się go zrealizować - przyznała laureatka.

Zobaczcie cały odcinek teleturnieju z udziałem pani Joanny: "Koło Fortuny" - odcinek 1211 z udziałem mieszkanki Nagłowic

Podczas programu pani Joanna pochwaliła się ciekawą pasją. W wolnym czasie wraz ze swoim 11-letnim synem Maciejem jeździ do kina na filmy z superbohaterami. Jak przyznała - bardzo ich to fascynuje. Skąd się to wzięło?

- Przyznam szczerze, że filmy z superbohaterami mnie odstresowują. Ta pasja zrodziła się jeszcze na studiach. Pamiętam jak przychodziłam do kina, to wokół mnie były praktycznie same dzieci i młodzież (śmiech). Kiedy urodził się mój syn i troszkę podrósł to zaraziłam go tym. Zawsze kiedy w kinie pojawia się jakiś nowy film z superbohaterami, z efektami specjalnymi to od razu na niego jedziemy. Moim ulubionym superbohaterem jest Thor.

Być może panią Joannę zobaczymy jeszcze w innych teleturniejach. Zwyciężczyni "Koła Fortuny" nie wyklucza przesłania zgłoszenia do programu "Postaw na milion". Czekamy i trzymamy kciuki.

Gratulujemy!