Milena Tomkowska ze Starachowic najlepszą makijażystką na świecie! Wygrała Mistrzostwa Świata Makijażu. Zobaczcie zdjęcia

Zwyciężczyni mieszka i pracuje w Starachowicach, gdzie ma swój salon kosmetyczny Beauty Elite. Makijażem zainteresowała się już jako dziewczynka. Wpierw zdolności artystyczne przelewała na kartki papieru, by następnie, na studiach, malować siebie i swoje koleżanki, zachwycone jej umiejętnościami.

Mistrzostwa Świata Makijażu odbywały się już po raz trzydziesty czwarty. By dostać się do ogólnoświatowej czołówki, Milena Tomkowska musiała wpierw przejść kwalifikacje krajowe, organizowane przez stowarzyszenie Beauty Forum. Do komisji przesłano pięćdziesiąt zdjęć prac konkursowych, z których wyłoniono piętnaście najlepszych. W kwietniu finaliści stawili się w Warszawie, by na żywo zaprezentować swoje umiejętności. Wygrała Milena.

Zobaczcie zdjęcia z mistrzostw:

Ze stolicy powędrowała do Monachium. W sobotę, 28 października za pędzle i kosmetyki chwyciło dziewięciu przedstawicieli świata makijażu. Milena i rywale z Hiszpanii, Niemiec, Słowenii, Słowacji, Szwajcarii, Węgier i Serbii mieli do wykonania makijaż w stylu vintage, czyli mody z lat pięćdziesiątych. - Szczególnie ważną rolę odgrywała tu kreska namalowana eyelinerem i czerwona pomadka, tak charakterystyczne dla tej epoki – mówiła starachowiczanka. Makijażyści mieli godzinę na wykonanie całej stylizacji. Oceniano dobór podkładu do koloru cery, podkreślenie brwi, charakter stylu i dopasowanie go do retro ubioru modelki.

Milena Tomkowska zachwyciła jury, zdobywając 253 punkty na 260 możliwych, tym samym stając na najwyższym podium mistrzostw makijażu. Przyznaną nagrodę przeznaczy na rozwój swojej kariery.

Makijażystka prowadzi w Starachowicach studio, w którym szkoli z robienia makijażu zarówno stacjonarnie jak i online. Wykonuje też makijaże okazjonalne, ale tylko w soboty, bo ostatnimi czasy szkolenie nowych adeptek i adeptów mocno ją pochłania.

Dlaczego zdecydowała się na taką karierę? - Bo makijaż zawsze wzbudzał we mnie dużo emocji - odpowiadała. - Od dziecka lubiłam plastykę i myślę, że te zdolności przeniosłam właśnie na malowanie. Zaczęło się ponad trzynaście lat temu, na studiach. Podczas wieczornych wyjść koleżanki zauważały, że mój makijaż różni się od innych i prosiły o wykonanie im takiego samego.

W 2015 roku zapisała się do szkoły makijażu w Kielcach. - Stwierdziłam, że chcę spróbować i sprawdzić jak to wszystko wygląda od strony profesjonalnej. Potem uczestniczyłam w jeszcze wielu szkoleniach. Dużo ćwiczyłam, zapraszałam modelki albo znajome – opowiadała.

Z czasem progres jej umiejętności był bardzo widoczny. Zainteresowani zaczęli się z nią kontaktować, by i ich nauczyła jak się pomalować. Tak się potoczyło, machina ruszyła – wspominała Milena. - W tym roku stwierdziłam, że warto zaryzykować i wziąć udział w mistrzostwach. Nie miałam żadnych oczekiwań, a wygrana była dla mnie dużym zaskoczeniem, bo startowali tam przecież makijażowi weterani!

- Makijaż z biegiem lat stał się dla mnie formą upiększenia kogoś, ale nigdy przemalowania. Pracując z klientkami stawiam na to, by same ze sobą się dobrze czuły w makijażu. Podczas szkoleń stawiam na makijaże upiększające, tak by klientki były zadowolone i chciały wrócić. Makijaż to nie maska, lecz podkreślenie urody. Chodzi o to by kobieta poczuła się pięknie i była zadowolona

– dodawała Milena Tomkowska.