Odbyło się wiele konkursów, a wśród nich na najdłuższego kota i na znajomość kociej psychiki. - W pierwszym zwyciężyły, mierząc prawie osiemdziesiąt centymetrów koty Nicola i Turysta - informowała Anna Myśliwiec, pracownik muzeum. - Drugi miał na celu przybliżenie kocich zwyczajów i zachowań, bo jak się okazuje prawie 70 proc. właścicieli kotów ich nie zna. Powściągliwa mimika kota niewiele im zdradza. 10-letnia Ania Szkliniarz cieszyła się, że jej ulubieniec rasy maine clone znalazł się w grupie zwycięzców, jeśli chodzi o długość. Zadowolona była także Barbara Petz, właścicielka Turysty. - To nasz ukochany dachowiec, nabyliśmy go po to, aby nasza siedmioletnia córka Izabela miała miłe towarzystwo i lepiej się rozwijała - tłumaczył ojciec dziewczynki, Konrad Wach.
Diabelskie i nieczyste
- Chcielibyśmy, aby to dzisiejsze spotkanie miłośników kotów, było nie tylko dobrą zabawą, ale też zwróceniem uwagi na los bezdomnych, niedożywionych, pokrzywdzonych kotów żyjących na ulicy i źle traktowanych przez ludzi - mówiła Anna Studzińska, prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Dziękujemy za przyniesione karmy, prace na aukcje i datki dla naszych podopiecznych. Historia kota jest bardzo ciekawa. W średniowieczu koty były uznawane za zwierzęta diabelskie, nieczyste i palono je na stosie. Na skutek tego rozmnożyły szczury i potem koty, które miały za zadanie je zlikwidować wróciły do łask. Można powiedzieć, że szczury uratowały koty przed zagładą. Na szczęście koty cieszą się obecnie coraz większym powodzeniem, zapracowani mieszkańcy wybierają je na swoich domowników, częściej, niż psy, można podsumować, że ludzie teraz schodzą na koty.
Koty moja miłość
W czasie Święta Kota porad udzielali też lekarze weterynarii. Doktor Karolina Siedlecka - Kowalczewska badała stan zdrowia przybyłych pupili, pokazywała jak prawidłowo obcinać im pazurki i dbać o nie. - Każdy kot musi mieć odpowiednią kuwetę, czas na odpoczynek, zabawki, atrakcje i ciepło ze strony domowników - wyjaśniała. - A koty odwzajemnią się przywiązaniem, ich mruczenie uspokaja, leczą stany zapalne, obniżają ciśnienie.
Spotkanie było także okazją do wychwalania swoich ulubieńców. - Mam dwuletniego Persa Afa i jest to największe moje szczęście - zdradziła Julia Bajon. - Ja mam cztery koty, wszystkie po przejściach, znalezione, chore i uwielbiam je - mówiła Marta Górecka, pracownik fundacji Vive Serce Dzieciom. - Dodatkowo maluję akwarele z kotami i robię dzieciom kocie makijaże. Koty to moja miłość. Także lekarz psychiatra Ewa Dominiczak zaprezentował swojego ulubieńca kota o imieniu Churchill, bez którego nie wyobraża sobie swojego życia.
Przemysław Krystian, pracownik muzeum, przebrany oczywiście za kota, współorganizator akcji był bardzo z niej bardzo zadowolony. - Było dużo zabawy, miłośnicy kotów wymienili się doświadczeniami i zaprzyjaźnili się - podkreślił. - Sporo ludzi ma na punkcie kotów kota. I to jest miłe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?