Minister rolnictwa Czesław Siekierski w Kurowie spotkał się z rolnikami. Mówiono o napływie zboża z Ukrainy oraz zaległych dopłatach

Organizatorami spotkania była firma ProInvest. - Z inicjatywy rolników poprosiliśmy ministra o udział w spotkaniu. Skupiliśmy tu zarówno rolników, jak i hodowców, sadowników, przetwórców, a także podmioty skupowe. Jest też komitet protestacyjny, który nawiązał się na Opatowszczyźnie. Chcemy rozmawiać, współpracować, ale chcemy też zacieśnienia pomiędzy rolnikiem a administracją publiczną. Dzisiejsze spotkanie ogromne wzbudza we mnie emocje, gdyż po raz pierwszy od dłuższego czasu ktoś odpowiedział na nasze sygnały i przyjechał. Oczekujemy, że dziś usłyszymy informacje, w którym kierunku idziemy oraz czy nastąpią jakiekolwiek zmiany. Czy nastąpi stabilizacja i poprawa rynku dla rolników i przedsiębiorców - mówił Grzegorz Przysucha z firmy ProInvest.

A z jakimi bolączkami mierzą się teraz rolnicy? - Największym problemem wśród rolników jest sprzedaż zbóż. Cena zbóż drastycznie spadła, a przy tym nie ma odbiorców - dodała Karolina Szałas z z firmy ProInvest.

Minister rolnictwa Czesław Siekierski został ciepło powitany. - Ja żadnej łaski nie robię, że tu przyjeżdżam. Taki jest mój obowiązek, a jestem też posłem z okręgu świętokrzyskiego. Byłem już tu trzy tygodnie temu, by porozmawiać o aktualnych problemach - zaczął minister.

Oczywiście już na początku odniósł się do bardzo aktualnego problemu, który był przyczyną wielu protestów na terenie regionu. Chodzi o napływ zboża z Ukrainy. - Unia Europejska otworzyła w 2022 roku rynek dla towarów z Ukrainy. To miała być forma wsparcia. I z pozycji Ukrainy oraz Unii wydaje się to być rozsądne. Polacy również zaskoczyli świat swoją pomocą dla wschodnich sąsiadów - mówił Czesław Siekierski. - Jednak naruszona została stabilność rynku. A dotknięte tym najmocniej zostały kraje sąsiadujące, czyli między innymi Polska. Zażądaliśmy wprowadzenia ograniczeń. Wczoraj ukazał się projekt dokumentu, który zakłada, że jeśli będzie naruszony rynek jednego kraju to zastosowane zostaną hamulce bezpieczeństwa. Decyzja ma być podejmowana w jak najkrótszym czasie. Monitoringowi będzie poddany też cukier drób, jaja i owoce miękkie - informował minister.

Dodał, że sprawę trzeba rozwiązać w sposób partnerski. - Potrzeba jest taka, aby na eksport Ukrainy wydawane były licencje, które byłyby przez nas zatwierdzane - powiedział. - Wielokrotnie dziwiono się, że jestem po stronie rolników. Ale byłoby błędem, gdybym po ich stronie nie stanął, biorąc pod uwagę problemy związane z wypłacalnością przy obecnej inflacji oraz ze zbytem - dodał.

Co zatem ze zbożem zebranym podczas ubiegłorocznych żniw, które zalega w magazynach rolników? Czy rolnicy mogą oczekiwać pomocy?

Minister Siekierski wyjaśnił, że w tej sprawie toczą się rozmowy na linii resort rolnictwa – premier Donald Tusk. Dotyczą opcji przesunięcia pieniędzy na działania celowe, czyli doraźną pomoc finansową dla rolników.

Minister Siekierski zaznaczył, że wkrótce zacznie się nabór wsparcia dla producentów mokrej kukurydzy, czyli tej sprzedanej prosto po zbiorze z pola, nie suszonej. Jest to odpowiedź na jeden z problemów, który był powodem strajku na granicy polsko - ukraińskiej.

Zmiany czekają też wchodzący Program Rozwoju Obszarów Wiejskich 2023 – 2027, na który czeka wielu rolników w całym kraju. Minister rolnictwa zapowiedział konieczność przeorganizowania i przebudowana harmonogramu wsparcia dla producentów, zmiany zasad naboru na działanie na młodych rolników, wsparcia dla małych gospodarstw (tzw. restrukturyzacja), działań związanych z konkurencyjnością, inwestycjami wspierających ochronę klimatu i środowiska. Ważne jest przyspieszenie realizacji możliwości wnioskowania o wsparcie.

Rolnicy czekają też na wypłatę części płatności bezpośrednich uwzględniającej ekoschematy. Zaliczki z dopłat, które dostali w ubiegłym roku ich nie uwzględniały, były o około 30 procent niższe, niż w poprzednich latach. – Po przekazaniu informacji z jednostek certyfikujących do 28 lutego, zacznie się wypłata płatności z ekoschematów w zakresie integrowanej produkcji rolnej. Przewidywana jest jedynie niewielka korekta ceny w granicach 7 procent – mówił minister rolnictwa Czesław Siekierski.

Co do pozostałych – na wypłaty dziś brakuje pieniędzy, ale mają zostać tak przesunięte, by rolnicy otrzymali jak najszybciej należne im pieniądze.

W ostatnim naborze na dopłaty bezpośrednie poza ekoschematami, emocje wywołała konieczność ugorowania. W Kurowie minister informował o zmianach w tym zakresie ugorowania. - Czteroprocentowa konieczność ugorowania gruntu zostanie zastąpiona po przez wysiew bobowatych lub poplonów po zbiorze rośliny głównej. Jednakże to działanie jest dedykowane tylko na rok 2024. W przyszłym roku można się spodziewać zmian. Ustalenia muszą zapaść pomiędzy krajami członkowskimi, Komisją Europejską i komisarzem do spraw rolnictwa – tłumaczył minister Siekierski.

Padła również informacja dotycząca cen gwarantowanych. Rolnicy od lat domagają się ustanowienia na towary rolne, w tym mleko, owoce i warzywa, minimalnych stawek. Chodzi o utrzymanie opłacalności produkcji bez względu na sytuację na rynku. - Według jakich kosztów i dla kogo? Mają być tam, gdzie jest 10 krów czy 200? To są inne koszty. Tam, gdzie większa produkcja, są też większe koszty stałe. Próbują to wprowadzić Hiszpanie i nie udaje im się to. To skomplikowany problem - podsumował minister.

Zobacz galerię zdjęć ze spotkania ministra Siekierskiego z rolnikami w Lipniku