MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa świata albo Europy w Kielcach? Hala może być za mała

Paweł KOTWICA [email protected], /ATA/
Hala Legionów będzie za mała na przyjęcie reprezentacji Polski, jeśli otrzymamy organizację mistrzostw świata lub Europy. Może być w ogóle za mała na taki turniej.
Hala Legionów będzie za mała na przyjęcie reprezentacji Polski, jeśli otrzymamy organizację mistrzostw świata lub Europy. Może być w ogóle za mała na taki turniej. S. Stachura
Jeśli Polska otrzyma mistrzostwa świata lub Europy, Kielce mają mniejsze szanse na ich organizację niż kilka miast bez mocnych drużyn piłki ręcznej.

Lubawski: Nie będziemy budować nowej hali

Lubawski: Nie będziemy budować nowej hali

Wojciech Lubawski, prezydent Kielc: - Nie będziemy budować nowej hali na 10 tysięcy widzów, bo nie ma takiego zapotrzebowania w Kielcach. Jedna czy dwie imprezy jak mistrzostwa świata czy Europy w piłce ręcznej to za mało. Byłby wstyd, gdyby na innych meczach połowa miejsc stała pusta. Także oczekiwania, aby widownię w Hali Legionów powiększyć do 6 tysięcy krzesełek są wygórowane. Rozbudowa jest konieczna, ale nie na taką skalę. Na pewno powstaną dodatkowe trybuny. I będziemy ubiegać się o organizację mistrzostw z taką halą, jaką mamy. Takie imprezy odbywały się także w małych obiektach, bo liczą się popularność dyscypliny, osiągnięcia zespołu i wspaniała publiczność. Inne miasta z dużymi halami tego nie mają, a my mamy.

Jest już kolejka chętnych polskich miast do przyjęcia w 2015 roku mistrzostw świata lub w 2016 mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych, mimo że Związek Piłki Ręcznej w Polsce jeszcze nawet nie wystąpił o ich organizację. Na razie nie ma wśród nich Kielc, a jeśli nawet będą, to problemem może być zbyt mała jak na takie imprezy hala. - Większej nie wybudujemy - mówi prezydent miasta Wojciech Lubawski.

- Męska reprezentacja piłkarzy ręcznych jest ciągle bardzo dobrym towarem. Szkoda, że mamy tak mało okazji, żeby ten towar sprzedawać w Polsce. Zazdrościmy siatkarzom, którzy mają tych okazji znacznie więcej, choćby z racji udziału w Lidze Światowej - mówi sekretarz generalny Związku Piłki Ręcznej w Polsce, Marek Góralczyk. - Zainteresowanie jest duże, niedawno dostaliśmy propozycję z Torunia, aby zorganizować tam mecz kadry na otwartym stadionie - żużlowej Moto Arenie - dodaje były międzynarodowy arbiter.

JUŻ SĄ CHĘTNI

Do związku już zgłaszają się miasta, które chętnie przyjęłyby organizację mistrzostw świata czy Europy. Mające nowe hale na kilkanaście tysięcy miejsc Gdańsk i Łódź, remontujące Spodek Katowice, Wrocław z Halą Stulecia, Warszawa z Torwarem, nawet mająca nową halę na 5 tysięcy Zielona Góra, a także Kraków, który jeszcze hali nie ma - kilka dni temu dopiero wybrano wykonawcę obiektu, który ma mieć 15 tysięcy miejsc. Większość z tych miast ma już doświadczenie w organizacji wielkich imprez - przyjmowały mistrzostwa Europy koszykarek i koszykarzy, czy mistrzostwa Europy siatkarek. Ich szanse na pozyskanie wielkiego turnieju piłki ręcznej będą duże, mimo że na co dzień szczypiorniak w nich praktycznie nie istnieje.

"NIE ZBUDUJEMY NOWEJ HALI"

Na liście chętnych do mistrzostw nie ma na razie Kielc - nieoficjalnej stolicy polskiej piłki ręcznej, mającej mistrzów Polski z Vive Targi Kielce i ekstraklasowy żeński KSS. Prezydent Kielc Wojciech Lubawski deklaruje, że w odpowiednim czasie zgłosi ofertę.

Na razie ślimaczy się sprawa powiększenia trybun w Hali Legionów, która ma niewiele ponad 3 tysiące stałych siedzisk (pisaliśmy o tym we wtorkowym "Echu Dnia"). Ponad rok temu Lubawski, przyjmując świeżo upieczonych mistrzów Polski powiedział, że nie wyobraża sobie mistrzostw w Polsce bez udziału naszego miasta i jeśli będzie trzeba, to Kielce postawią halę na 10 tysięcy miejsc. Dziś mówi, że to niepotrzebne: - Nie będziemy budować nowej hali na 10 tysięcy widzów. Nie ma takiego zapotrzebowania - uważa Lubawski.

Gdy pojawił się pomysł budowy obiektu przy ulicy Bocznej, mówiło się, że ma być to "hala narodowa" dla polskiej piłki ręcznej. Potem zmieniono jej charakter na "wielofunkcyjny". Cztery lata po otwarciu, mieszcząca z dostawkami około 4 tysiące kibiców hala podczas meczów Ligi Mistrzów pęka w szwach, nie dla wszystkich wystarcza biletów, wytworzyła się nawet swego rodzaju turystyka - na trybunach pojawiają się kibice z całej Polski. Komplety były również na niemal wszystkich meczach ligowych. Kielce regularnie goszczą narodową drużynę szczypiornistów, również w meczach eliminacji mistrzostw świata i Europy, ale na przyjęcie dużej imprezy nie ma wielkich szans.

- Będziemy ubiegać się o organizację mistrzostw z taką halą, jaką mamy. Takie imprezy odbywały się także w małych obiektach, bo liczą się popularność dyscypliny, osiągnięcia zespołu piłkarzy i wspaniała publiczność. Inne miasta z dużymi halami tego nie mają, a my mamy - mówi prezydent Lubawski.

A MOŻE WYSTARCZY?

Może się zdarzyć, że Hala Legionów po dobudowaniu dodatkowej trybuny lub trybun i powiększeniu widowni do 4 czy 4,5 tysiąca miejsc, spełni kryteria Międzynarodowej (IHF) czy Europejskiej (EHF) Federacji Piłki Ręcznej. Te kryteria są określane dla każdej imprezy oddzielnie. Podczas mistrzostw świata w Chorwacji w 2009 roku czy mistrzostw Europy w Norwegii rok wcześniej, mecze eliminacyjne rozgrywano również w kilku niedużych halach. Polacy grali w chorwackim Varażdinie w obiekcie na 4500 miejsc, a hala w norweskim Stavanger mieściła 5500 kibiców, przy czym miała tylko jedną stałą trybunę, a trzy rozkładane. Tyle, że mając taki obiekt można liczyć co najwyżej na fazę grupową mistrzostw i to na grupę bez reprezentacji Polski. Większe szanse miałby Płock, z halą na 5500 osób, która zostanie oddana w końcu tego roku (będzie kosztowała ponad 100 milionów złotych).

- Kielce mają oczywiste atuty w postaci tradycji, kibiców oraz drużyny i to też będzie brane pod uwagę przy przydzielaniu miejsc, jeśli dostaniemy organizację dużej imprezy. Ale konkurencja będzie bardzo duża. Na przykład atutem Zielonej Góry i Wrocławia jest bliskość Niemiec, gdzie jest dużo kibiców piłki ręcznej - mówi Marek Góralczyk. W przypadku otrzymania przez Polskę mistrzostw świata szanse Kielc wzrosną, bo wtedy turniej mógłby być rozgrywany w ośmiu miastach.

Wkrótce zostaną przydzielone organizacje mistrzostw świata w 2013 i mistrzostw Europy w 2014 roku. Gdy to nastąpi, federacje ogłoszą "nabór" kandydatów do kolejnych imprez. - Jesteśmy w trakcie przygotowywania zgłoszeń. Złożymy wnioski, a potem oficjalnie ogłosimy, że szukamy miast chętnych do współorganizacji takiej imprezy - mówi Góralczyk.

Zielona Góra zbudowała halę na 5 tysięcy

Zielona Góra zbudowała halę na 5 tysięcy

W 125-tysięcznej Zielonej Górze oddano właśnie nowoczesną halę sportowo-widowiskową. Ma 5 tysięcy miejsc, telebim, przestronne stanowiska dla dziennikarzy, halę rozgrzewkową, pływalnię. - Początkowo był pomysł, żeby hala miała 3 tysiące miejsc, ale Rada Miasta przekonała prezydenta Janusza Kubickiego, że potrzebny jest większy obiekt, że trzeba myśleć o następnych pokoleniach, mimo że w ekstraklasie mamy teraz tylko koszykarzy. Przy projektowaniu hali konsultowano się z fachowcami od akustyki, dlatego będą w niej świetne warunki do koncertów - mówi dziennikarz "Gazety Lubuskiej" Andrzej Flügel.

NASZ KOMENTARZ
Hala do wszystkiego czy do niczego

Od momentu oddania hali przy Bocznej w 2006 roku nie mogę się pozbyć wrażenia, że przy jej projektowaniu zabrakło wyobraźni, myślenia na kilkadziesiąt lat do przodu. Nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem , że wstydem jest oglądanie pustych miejsc w hali. Równie dobrze można powiedzieć, że wstydem jest oglądanie 15-tysięcznego stadionu Korony zapełnionego w dwóch trzecich - bo przecież rzadko jest na nim więcej niż 10 tysięcy ludzi, a do ostatniego miejsca wypełnił się może z pięć razy w ciągu czterech lat. Wstydem jest dla mnie, gdy na meczu piłkarzy ręcznych (a wkrótce, daj Boże, również siatkarzy) ludzie gniotą się siedząc na schodach; jestem zażenowany, gdy przed meczem Ligi Mistrzów dziennikarz ze Słowenii chcąc zająć miejsce na trybunie prasowej musi przechodzić mi po plecach, bo jest tak ciasno; wstydzę się, gdy nowy zawodnik kieleckiego zespołu Mark Bult mówi: "Fajną macie halę treningową". 200-tysięcznym Kielcom, miastu stawiającemu na sport, z klubem o wielkich ambicjach, jest potrzebna w perspektywie kilku lat 7-8 tysięczna hala do gier zespołowych, taka jak w dużo mniejszych od naszego miasta węgierskim Veszprem czy słoweńskim Celje, a nie wielofunkcyjny hangar, w którym boisko jest oddalone od trybun o 10 metrów. Hala do wszystkiego jest halą do niczego.

Paweł KOTWICA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie