Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzyni olimpijska przekonuje: Potrzeba uprawiania sportu musi wychodzić od rodziców

AK
O roli sportu w życiu młodych ludzi, zwłaszcza w kontekście zagrożeń współcześnie na nich czyhających, dyskutowano w Kaliszu podczas konferencji „Aktywność fizyczna a patologie społeczne”. Gościem specjalnym wydarzenia w ramach kampanii „TAK dla sportu, NIE dla agresji i przestępczości”, sfinansowanej ze środków Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości, była mistrzyni olimpijska Iga Baumgart-Witan. Swoimi cennymi spostrzeżeniami w murach Akademii Wymiaru Sprawiedliwości podzielili się też trenerzy mający bogate doświadczenie w pracy z młodzieżą.

Ciekawych wątków podczas panelu dyskusyjnego było pod dostatkiem, w pierwszej części rozmawiano o najczęstszych dziś patologiach, które młodego pokolenia dotyczą, w drugiej mówiono o wszechstronnych korzyściach, jakie gwarantuje sportowa aktywność. Uczestnicy konferencji otrzymali foldery z wartościowymi treściami wpisującymi się w kampanię „TAK dla sportu, NIE dla agresji i przestępczości”, wypełniali również ankiety podejmujące istotne zagadnienia będące przedmiotem wydarzenia w Kaliszu.

– Mam wrażenie, że zagrożenia patologiczne kiedyś były mniejsze, a wraz z napływem zachodnich nowości one jednak narosły – mówił na wstępie Krzysztof Zmorzyński, trener i instruktor pięściarstwa, odpowiadający również za procesy szkoleniowe wojsk specjalnych. Przywołał zarazem kilka z życia wziętych przykładów z gatunku tych „ku przestrodze”. Gdy był funkcjonariuszem został wezwany do nagłej sytuacji zasłabnięcia młodego sportowca po wypiciu energetyka – niestety życia poszkodowanego uratować się nie udało. Z kolei wśród swoich podopiecznych wykonał nie tak dawno eksperyment, który wykazał, że zanim przystąpili do lekcji o godzinie 8 średnio mieli już „na liczniku” blisko 1,5 godziny czasu spędzonego przy telefonie komórkowym.

Na znacznie mniejszą skalę dotarcia informacji o zagrożeniach niegdyś w porównaniu do współczesności zwróciła uwagę Katarzyna Dąbrowska, specjalista ds. public relations i promocji, w tym aktualnie promowania sportu i sprawności fizycznej, oraz organizatorka obozów dla młodzieży. – Mnóstwo młodzieży ulega dziś wpływom z zewnątrz. Chociażby przykład rozmaitych wyzwań, które wymagają podejmowania ryzyka. To złe wzorce, a ich ograniczenie wymaga już zmian prawa. Upilnowanie młodzieży jest trudne, dlatego do tłumaczenia pewnych kwestii czy wskazywania konsekwencji trzeba przywiązywać baczną uwagę – zauważyła.

Odnosząc się szeroko do zagadnienia przywołano wątek sięgania po używki w ocenie niedawnej głośnej afery alkoholowej, skutkującej usunięciem z kadry czwórki młodych polskich piłkarzy uczestniczących w imprezie rangi mistrzostw świata. – Pamiętajmy o jednym – za 17-latka odpowiada jego opiekun w danym momencie i bardziej w tym kierunku szukałbym dokonywania rozliczeń. Jasne – zachowanie, które miało miejsce jest naganne, ale nie jest sztuką wskazać tylko tych chłopców i opublikować ich wizerunki. Liczy się świadomość, bo pokus jest dziś wiele, na które młodzież jest narażona. To pedagog, trener, psycholog, powinien wiedzieć na co zwrócić uwagę. Trzeba z młodzieżą rozmawiać, edukować, ale i wyraźnie wyznaczać granice wszelkich wybryków – wyjaśniał Jacek Pasiński, były siatkarz i trener, w przeszłości prowadzący także badania dotyczące resocjalizacji przez sport młodzieży z rodzin nieprzystosowanych społecznie. Kampania „TAK dla sportu, NIE dla agresji i przestępczości” została sfinansowana ze środków Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości.

Iga Baumgart-Witan, mistrzyni olimpijska z Tokio w biegach sztafetowych, w szczególny sposób podkreśliła olbrzymie znaczenie sportu w wychowywaniu kolejnych pokoleń, powołując się przy tym na własne doświadczenia. – Miałam to szczęście, że od początku byłam w sporcie i do tego ciągnęło mnie dużo bardziej, niż jakichś złych rzeczy. Mając nad sobą trenerów, perspektywę treningów czy zgrupowań, jest się tak wykończonym, że na wygłupy po prostu nie ma czasu. Dziś jest Internet, ale nie traktowałabym tego wyłącznie jako coś złego. Przy sporcie telefon jednak się odkłada, a od social mediów odchodzi, więc to jak najbardziej dobra droga – zaznaczyła sportsmenka, dostrzegając przy tym również swoją rolę jako potencjalnego autorytetu dla dzieci i młodzieży. – Pomyślałam sobie, że tacy sportowcy, jak ja mogą być dobrym przykładem. Choć trzeba pamiętać, że treści, które ja staram się przekazywać młodzież niekoniecznie zainteresują, bo rozrywka to jednak coś, co przyciąga łatwiej aniżeli edukacja. Sportu uprawianego powszechnie musimy tak czy inaczej „wtłaczać” w młode osoby ile się tylko da. Uważam, że inicjatywa musi wychodzić od rodziców, bo dzieci czerpią z ich podejścia. Czy to spacer, czy bieg – wszystko to wpływa na ogólny rozwój. Jesteśmy dziś z różnych względów przebodźcowani, dlatego wskazywanie plusów wynikających z aktywności jest konieczne – dodała mistrzyni.

Bez odpowiedzi nie pozostało jasno postawione pytanie – dlaczego warto stawiać na sport od najmłodszych lat? – Sport to sumienność, rzetelność, kultura pracy, możliwość funkcjonowania w określonym środowisku osób o podobnym zainteresowaniu, a później umiejętność odnalezienia się w życiu codziennym. Pracując przez lata w szkole specjalnej z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że nie ma lepszej drogi wychodzenia z patologii niż sport, który potrafi otworzyć oczy. Zadaniem nas wszystkich jest dążyć do tego, aby młodzież sama pragnęła uczestnictwa w zajęciach sportowych. Postarajmy się wokół siebie stworzyć szerszą przestrzeń dla tych, którzy się wahają. Propagowanie zdrowego trybu życia jest potrzebne, a im więcej prób, tym większe efekty osiągniemy. Jeśli sport jest w domu, to dzieci naturalnie idą w tym właśnie kierunku – tłumaczył słuchaczom Jacek Pasiński, którego dzieci poszły w ślady taty i z niesłabnącym zapałem uprawiają siatkówkę.

– Sport nauczył mnie życia i ogromnie poszerzył moje horyzonty. Miewałam w przeszłości trudne momenty, ale wtedy najważniejszą rolę odegrali rodzice. Gdyby nie oni, nie zostałabym mistrzynią. Dziś jestem dumna ze swojej pracy, dobrze się czuję ze swoim wyglądem, ale i sposobem patrzenia na świat, bo sport to również rozwój intelektualny – stwierdziła Iga Baumgart-Witan.

– Kultura fizyczna jest dla wszystkich, a endorfiny to lek na całe zło, szczególnie w okresie nastoletnim sport jest świetną receptą, aby wyjść z tarapatów. Ale dorośli muszą dużo pracy włożyć, aby dzieciak poszedł dalej za sportem – wskazywał na koniec Krzysztof Zmorzyński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mistrzyni olimpijska przekonuje: Potrzeba uprawiania sportu musi wychodzić od rodziców - Gazeta Pomorska

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie