[galeria_glowna]
Korona Kielce - Pogoń Szczecin 5:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Kamil Zieliński 24 min. 1:1 Kamil Kobryń 45+1, 2:1 Kamil Adamek 61, 3:1 Michał Jeziorski 69 z karnego 4:1 Adamek 71, 5:1 Adamek 90+1.
Korona: Derbisz 6 - Papka 7, Jeziorski 7, Bednarski 7, Kobryń 7 (76. Słomka nie klas) - Foszmańczyk 2 (46. Kal 3), Zawistowski 2 (46. Stąporski 2) - Cebula 3 (46. Mularczyk 3) , Szmalec 7, Jamróz 3 (46. Adamek 6) - Angielski 4 (60 Jaśkiewicz 2).
Pogoń: Otocki - Sobolczyk, Kosacki, Murawski - Gutowski, Kotłowski (68. Okuszko), Galoch, Kapelusz (73. Chouwer), Peda (82. Adamczuk) - Zieliński, Neumann.
Kartki: czerwona: Norbert Neumann (82 min. Pogoń - za drugą żółtą). Żółte: Bednarski (Korona), Neumann (Pogoń). Sędziował: Robert Marciniak (Małopolski ZPN). Widzów: 150.
Piłkarze młodej Korony odnieśli efektowne zwycięstwo i można powiedzieć, że w pełnizrewanżowali się "Portowcom" za porażkę pierwszego zespołu w Szczecinie 1:2. Mecz nie zaczął się jednak dobrze dla kielczan, gdyż to goście objęli prowadzenie. W 24 minucie po błędzie kieleckiej defensywy prostopadłą piłkę otrzymał najlepszy strzelec Młodej Ekstraklasy Kamil Zieliński i okazji nie zmarnował.
To jednak Korona od początku miała przewagę, lecz dopiero w doliczonym czasie pierwszej połowy zdołała doprowadzić do remisu, gdy po dobrej akcji Marcina Cebuli i Karola Angielskiego, ten drugi dograł piętą piłkę do Kamila Kobrynia i lewy obrońca Korony ładnym strzałem pokonał bramkarza gości.
Po przerwie trener Tomasz Wilman od razu dokonał czterech zmian i za trenujących z pierwszym zespołem Łukasza Jamroza, Tomasza Foszmańczyka, Pawła Zawistowskiego i Marcina Cebulę, weszli także trenujący z pierwszą Koroną Mateusz Stąporski, Paweł Kal i Kamil Adamek, a do tego młody Hubert Mularczyk. Stąporski na początku trochę spacerował po boisku i dopiero później przynajmniej starał się zrobić lepsze wrażenie, za to Adamek wykazał się wielkim sprytem w polu karnym gości i zdobył trzy bramki.
Prowadzenie gospodarze zdobyli po akcji lewą stroną w 61 minucie, gdy Kobryń idealnie dograł do Adamka i napastnik Korony z bliska wepchnął piłkę do siatki. Osiem minut później Adamek wpadł z piłką w pole karne, ale sfaulował go bramkarz Pogoni i sędzia podyktował rzut karny. Pewnie na bramkę zamienił "jedenastkę" kapitan zespołu Michał Jeziorski. W 71 minucie było już 4:1 i znów Adamek z bliska wepchnął do siatki, a już w doliczonym czasie gry pozyskany z Podbeskidzia Bielsko-Biała napastnik ustalił wynik meczu po dobrym dograniu z boku boiska Stąporskiego.
Po końcowym gwizdku sędziego zadowoleni gospodarze zatańczyli z radości, bo rozegrali niezły mecz.
- Dziś wyglądało to nieźle. Poza jednym błędem w pierwszej połowie, po którym straciliśmy gola, graliśmy dobrze, mieliśmy przewagę od początku, choć dopiero po przerwie udało się ja udokumentować kolejnymi bramkami. Pomogli nam zawodnicy z pierwszego zespołu, ale nasza młodzież też grała dobrze, bardzo ofiarnie i z poświęceniem - ocenił Tomasz Wilman, trener młodej Korony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?