Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młode ptaki masowo giną. Winni są nasi pupile

Mateusz Bolechowski
Mateusz Bolechowski
O tej porze roku większość ptaków wyprowadziła już młode z gniazd. W ogrodach, parkach i wielu innych miejscach można dziś spotkać podlotki, kryjące się w trawie czy na niskich krzewach.

To krytyczny okres w ich życiu. Wiele młodych ptaków, zanim nauczy się dobrze fruwać, ginie. Padają ofiarą naturalnych drapieżników - krogulców, jastrzębi, ptaków krukowatych, a nawet kun i lisów. Niestety, niemały udział w wybijaniu najmłodszego ptasiego pokolenia mają nasi domowi pupile, psy i koty.

- To duży problem. U nas nie ma dokładnych badań na ten temat, ale w Australii wyliczono, że domowy kot wypuszczany na zewnątrz rocznie zabija średnio 180 dzikich stworzeń. Gryzoni, ale także jaszczurek i ptaków. Koty to sprawni zabójcy. Zabijają, bo taki mają instynkt, ale ich polowanie jest całkowicie bezsensowne. Są karmione w domach i upolowanych ptaków czy jaszczurek nie zjadają - mówi kielecki przyrodnik Łukasz Misiuna.

Podobnie postępują psy, przy czym mordują większe ptaki, a także zające i sarny. Kilka lat temu w Suchedniowie puszczone samopas psy zagryzły kilka saren.

- W okolicach Masłowa obserwowałem wałęsające się psy. Tworzą watahy podobne do wilczych i polują jak one. Widziałem, jak zagoniły i zabiły zająca - opowiada Łukasz Misiuna. Jego zdaniem koty i psy w dużym stopniu przyczyniają się do niszczenia lęgów ptaków gnieżdżących się na ziemi, jak kuropatwy czy jarząbki.

Niestety, jedynym sposobem, by nie pozwolić naszym pupilom polować, jest trzymanie ich w domach, szczególnie późną wiosną i na początku lata. Kotom warto wieszać na szyi mały dzwonek, choć będzie on ostrzeżeniem tylko dla dorosłych ptaków. Podlotki i tak nie mają szansy umknąć kotu.

Co zrobić, gdy znajdziemy ptasiego podlotka? Przede wszystkim nie wolno go dotykać. Choć jest poza gniazdem, rodzice się nim opiekują i dokarmiają do czasu, gdy stanie się samodzielny.

- Zabieranie takiego ptaka, a dzieje się to często, przynosi odwrotne do zamierzonych skutki. Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy stwierdzimy, że zwierzę jest ranne. Wtedy można próbować ratować, choć to, że część młodych ginie, jest naturalną koleją rzeczy w przyrodzie - twierdzi nasz rozmówca.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie