ZOBACZ TAKŻE:
Ostrze minęło tętnicę o centymetry. Niedoszły zabójca taksówkarza brał dopalacze
(Dostawca:
x-news)
Dramatyczne sceny rozegrały się we wtorek po godzinie 11.30 na przystanku przy Alei IX wieków Kielc, po tej jej stronie, z której odjeżdżają autobusy w kierunku Cedzyny.
- Dwóch drabów wyglądających jak jacyś ochroniarze, zaczęło bić chłopaczynę wyglądającego może na 17 lat. Kopali go. Wyciągnęłam telefon, ale jedna pani już dzwoniła po policję - opowiadała potem rozemocjonowana kielczanka, która była świadkiem zajścia.
- Tamci nie byli niczym zamaskowani - dodawał mężczyzna w ciemnym kaszkiecie i relacjonował. - Dwaj wzięli pobitego pod pachy i zaczęli prowadzić. Tak go szarpali, że koszula podciągnęła mu się na plecy. Cały brzuch miał na wierzchu. Nie wiem, czy nie było z nimi jeszcze trzeciego, który szedł z tyłu.
Napastnicy weszli z nastolatkiem w znajdującą się za przystankami krótką uliczkę Cichą wiodącą od Alei IX Wieków Kielc do ulicy Piotrkowskiej. Tu zniknęli. Na przystanku szybko pojawili się policjanci. Oburzeni świadkowie wskazali kierunek, w którym odeszli mężczyźni.
- Albo weszli do któregoś z mieszkań, albo czekał tu na nich samochód i odjechali. Po tym co dziś widziałam, strach wyjść na ulicę - komentowała kobieta, która ruszyła za policjantami, by dowiedzieć się, jaki będzie finał poszukiwań. Mundurowi skontrolowali klatki schodowe pobliskich kamienic, przejrzeli zapis ze znajdujących się w pobliżu kamer monitoringu budynków.- Z tego co już wiemy, dwaj mężczyźni poprowadzili trzeciego w kierunku Plant. Prowadzony szedł z nimi nie krzycząc, nie wzywając pomocy. Ustalamy co dokładnie się wydarzyło. Do wtorkowego popołudnia ani do komisariatu, ani do szpitala nie zgłosiła się osoba deklarująca, że została pobita - mówił sierżant Damian Janus z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?