SMS-y do dziewczyny ktoś wysyłał z telefonu jej chłopaka. Pierwszy nie był aż tak niepokojący, choć miał charakter seksualny. Ale już następne wzbudziły w niej obawy, więc we wtorek około godziny 18 zgłosiła się do policjantów.
- Z smsów wynikało, że coś złego przytrafiło się jej 23-letniemu chłopakowi, nadawca napisał między innymi, że już go nie zobaczy żywego. W ostatnim nadawca napisał, gdzie można znaleźć chłopaka - opisują policjanci. Pojechali wieczorem we wskazane miejsce w gminie Brody. I tam znaleźli 23-latka. Był mocno wyziębiony. Sam do nich wyszedł, gdy usłyszał głosy, także swojej dziewczyny.
- Mężczyzna miał pewne obrażenia: poranione ręce i brzuch, a także ślad na szyi, jak po zadzierzgniętej sznurówce albo cienkiej żyłce - dodają stróże prawa.
Z relacji 23-latka wynika, że około godziny 6 rano we wtorek zaatakowało go dwóch mężczyzn. Rzekomo uderzyli go w głowę, wywieźli gdzieś i przywiązali do drzewa. Twierdzi, że udało mu się po jakimś czasie uwolnić.
- Mężczyzna został zabrany do szpitala, ale rany jakie ma są stosunkowo powierzchowne i nie zagrażają jego życiu. Trwa wyjaśnianie, co się stało 23-latkowi, czy ktoś, a jeśli tak, kto i dlaczego go zaatakował i czemu wysyłał sms-y do jego dziewczyny - dodają funkcjonariusze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?