W uzasadnieniu sędzia wskazał, że miedzy nią a szefem istniał wyłącznie konflikt osobowości i kompetencji zawodowych. Pracownicy nie można nazwać bezbronną ofiarą, ponieważ wobec szefa zachowywała się podobnie jak on wobec niej, podważała jego przygotowanie zawodowe i kwestionowała polecenia, a także na sali sądowej używała słów, którymi chciała go poniżyć i obrazić.
- Jestem zaszokowana orzeczeniem sądu. Powinnam była siedzieć i płakać, to wówczas zostałabym uznana za ofiarę - mówiła po wyroku. - Będę odwoływała się do sądu wyższej instancji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?