Był też Marcin Dołęga, z którym wiążemy duże nadzieje w podnoszeniu ciężarów.
- Jedna msza była w sobotę, druga w niedziele, bo wiadomo, że nie wszystkim ten sam termin pasuje. Uczestniczyli w nich sportowcy, trenerzy, działacze, co mnie bardzo cieszy - mówił ksiądz biskup Marian Florczyk.
W mszy uczestniczyli między innymi Łukasz Michalski - nasz zawodnik w skoku o tyczce, tenisistka stołowa Kinga Stefańska z Zamku Tarnobrzeg, Marcin Dołęga, z którym wiążemy duże nadzieje w podnoszeniu ciężarów i znany trener tej dyscypliny sportu Ryszard Soćko. Był też znany w Kielcach Marek Jaskółka, który w latach 2006-2008 reprezentował barwy Akweduktu. Startował już na igrzyskach w Pekinie przed czterema laty, ale nie ukończył rywalizacji w triathlonie.
A ksiądz biskup Marian Florczyk w niedzielę wieczorem wylatuje z Londynu i wraca do Polski. - Żal opuszczać naszych sportowców, trenerów, bo są to bardzo fajni ludzie. Zostaje ksiądz Edward Pleń, który do końca igrzysk będzie pełnił posługę duszpasterską - wyjaśnił ksiądz biskup Florczyk, dla którego są to czwarte igrzyska.
Jakie ma wrażenia z dotychczasowego przebiegu olimpiady? - Dobrze, że w piątek sypnęło medalami, zdobyliśmy dwa złote i brązowy. Wreszcie wysłuchaliśmy "Mazurka Dąbrowskiego". To nas bardzo ucieszyło. Oczywiście, z nadzieją czekamy na kolejne starty naszych sportowców. Chcemy też wspierać modlitwą i dobrym słowem tych zawodników, którym tu nie poszło, którzy bardzo przeżywają swoje porażki. A po igrzyskach będzie pewnie czas na podsumowanie. Zwycięzcy będą się cieszyć sukcesami, a przegrani będą leczyć swoje rany. Tak to już jest w sporcie - powiedział ksiądz biskup Marian Florczyk. Z
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?