Prezentujemy Stanisława Pociejowskiego z Szumska Kolonii w gminie Raków, zwycięzcę konkursu Rolnik Roku 2013 w powiecie kieleckim i laureata trzeciego miejsca w województwie świętokrzyskim, jego gospodarstwo i szerokie plany na przyszłość.
31-letni rolnik jest zdecydowany co do tego, co będzie robił resztę życia. Jest przekonany, że gospodarstwo to jego miejsce. Odkąd pamięta pomagał w pracach rodzicom. Gospodarstwo przekazywane jest z pokolenia na pokolenie od połowy XX wieku. Państwo Jan i Irena otrzymali je z dorobkiem trzech hektarów. - Tata rozwinął na tyle na ile mógł, a teraz moja kolej - stwierdza Stanisław Pociejowski. Mało czasu spędzał w domu jedynie w czasie studiów. Skończył rolnictwo w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Z uczelni został skierowany na praktyki do gospodarstw w Norwegii i Szkocji. Zdobył pełne rolnicze wykształcenie, miał zapał do pracy więc nie pozostało nic innego jak działać.
TRAKTOR TUŻ PO STUDIACH
- Zaraz po studiach wróciłem do domu, pierwszą maszyną jaką kupiłem był nowy traktor, chwilę potem zainwestowałem w prasę rolującą - opowiada Stanisław Pociejowski. Zamierzał zwiększać areał pod uprawy, więc sprzęt był niezbędny. A im więcej ziemi kupował i wydzierżawiał, tym bardziej potrzebne były nowoczesne maszyny, które usprawniają pracę. - Wykorzystałem kredyt preferencyjny Młody Rolnik, dofinansowania z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Dzięki temu kupiłem 12 maszyn, między innymi siewnik, agregaty i maszyny do uprawy traw i ostatnio ciągnik Case - wyjaśnia rolnik. Jak dodaje, przydatna będzie mu też glebogryzarka, którą otrzymał w nagrodę za zajęcie trzeciego miejsca w województwie świętokrzyskim w konkursie Rolnik Roku 2013. - Będzie służyła do przesiewania traw - stwierdza.
POLA CIĄGLE MAŁO
Dziś ma 40 hektarów własnych i 40 dzierżawi, a ostatniego słowa nie powiedział i zapowiada, że jeszcze długo nie powie. Kiedy zdarza się okazja, kupuje. Przeszkodą może być tylko odległość. - W tej chwili kluczowe są dla mnie inwestycje w areał, im więcej tym lepiej, oby tylko działka nie była położona zbyt daleko - mówi. - Biorę wszystko, nie jestem wybredny - żartuje. Ma w sumie 90 działek, rozlokowanych w gminach Raków i Łagów, w odległości do sześciu kilometrów od domostwa. - Działki obrabiane są kompleksowo, dla przykładu, pracując ciągnikiem z agregatem przejeżdżam wszystkie pola, które wymagają takiej uprawy. Jest szybciej - wyjaśnia.
Dodaje, że 25 hektarów zajmuje uprawa rzepaku z przeznaczeniem na sprzedaż. Na 30 hektarach rosną zboża, na kolejnych siedmiu - kukurydza, resztę areału zajmują trawy - uprawiane są z przeznaczeniem na pasze dla bydła.
KIERUNEK NA MLEKO
W oborze hodowanych jest 18 krów, dodatkowo utrzymywane jest stado młodzieży i opasów - w sumie 50 sztuk. Mleko dostarcza do Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Końskich. W tej chwili obora jest w stu procentach zagospodarowana. W planach jest budowa nowej. - W tej się więcej nie zmieści, kiedy tylko będę mógł wybuduję nową, dużą, wolnostanowiskową z nowoczesną halą udojową. Myślę, że warto zainwestować w hodowlę krów - dodaje.
Przyznaje, że dużą pomocą w codziennych pracach przy bydle służą rodzice. - Trzeba wstać wcześnie rano do dojenia, potem szykowanie i zadawanie pasz, po południu znów dojenie. Mama i tata bardzo pomagają. Bo przecież w sezonie dochodzą prace na polach, siewy, orki, zbiory… - wymienia. - Pilnują też dobytku, kiedy potrzebuję gdzieś wyjechać, a nawet na wizytę w urzędzie w Kielcach potrzeba kilku godzin.
WIEDZA DAJE MOŻLIWOŚCI
Takie wsparcie jest dla młodego rolnika bardzo cenne. - Do pracy motywuje mnie też moja dziewczyna, Marta - dodaje pan Stanisław.
Dzięki pomocy może też wygospodarować czas na dokształcanie, czytanie branżowej prasy rolniczej, wyjazdy za granicę. - Biorę udział w szkoleniach, jakie oferuje Świętokrzyski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach, byłem na największych na świecie Targach Techniki Rolniczej Agritechnica 2013 w niemieckim Hannoverze. Jeśli mam okazję zwiedzić wysoko rozwinięte gospodarstwa za granicą także korzystam - wyjaśnia.
Każda zdobyta wiedza może przysłużyć się unowocześnianiu technik pracy w gospodarstwie. Sprawne wykonywanie prac to oszczędność czasu i pieniędzy, a te można przeznaczyć na realizację kolejnych inwestycji. Pan Stanisław ma ich w planach całe mnóstwo. Kupno ziemi i nowa obora to tylko część. Rolnik zamierza wybudować wiaty lub hale na maszyny, budynki gospodarcze i utwardzić plac manewrowy.
PRACA TO HOBBY
Stanisław Pociejowski to młody człowiek pełen energii i zapału do pracy w gospodarstwie, ma dobrze przygotowany plan rozwoju. Rolnicza wiedza upewnia go w przekonaniu, że kolejne kroki są właściwe. Zapytany co z czasem wolnym, czy ma jakieś inne zainteresowania, rozrywki, mówi zdecydowanie: - Rozrywka? Tu nie ma czasu na rozrywkę, a hobby? Moja praca jest moim hobby.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?