- Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 8.37 - opowiadał Robert Sabat, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej. - Gdy dojechaliśmy, na poddaszu panowało silne zadymienie. Ratownicy szybko zlokalizowali zagrożenie i jednym prądem wody ugasili tlące się elementy poddasza. Okazało się, że prawdopodobnie niewłaściwie zostały zabezpieczone przewody kominowe w tym budynku.
Na szczęście nikt nie ucierpiał w pożarze, a właściciel zakładu blacharskiego został ukarnay mandatem za spowodowanie zagrożenia pożarowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?