Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morsy w zalewie Umer. W rytmie disco do... lodowatej wody

Paulina Baran
Najmłodszy mors - sześcioletnia Janka Herbuś z Ćmińska do lodowatej wody weszła ze swoją mamą Edytą.
Najmłodszy mors - sześcioletnia Janka Herbuś z Ćmińska do lodowatej wody weszła ze swoją mamą Edytą. Aleksander Piekarski
Świętokrzyskie Morsy zdradziły, że kąpiel w zimie wspomaga odchudzanie i walkę z cellulitem. Sobotnia kąpiel w zalewie Umer przypominała fetę na "Narodowym", kiedy piłkarze odśpiewali utwór „Przez Twe oczy zielone”.

"Przez twe oczy zielone", "Bałkanica" i "Ona tańczy dla mnie" - przy tych piosenkach polscy piłkarze świętowali wygrany mecz Polska - Irlandia, który dał nam awans do EURO 2016. W równie dobrych nastrojach i równie energetycznej muzyce rozgrzewały się świętokrzyskie morsy, które w sobotę po godzinie 17 spędziły kilka długich minut w lodowatej wodzie zalewu Umer w gminie Zagnańsk. Morsowanie zorganizował Gminny Ośrodek Sportu i Rekreacji w Zagnańsku wraz ze Stowarzyszeniem „Pod Bartkiem”, Stowarzyszeniem Nowych Możliwości i Stowarzyszeniem Aktywny Ćmińsk.

- Morsowanie ma walory wyszczuplające. Może po nas tego nie widać, ale dajcie nam jeszcze trochę czasu. Oprócz tego częste morsowanie podobno pomaga w walce z cellulitem - z uśmiechem do wspólnej rozgrzewki zachęcała wszystkich zebranych przed zalewem Umer Renata Fert z grupy Aktywny Ćmińsk. A trzeba przyznać, że wspólna rozgrzewka i profesjonalna oprawa muzyczna zachęciła wszystkich do wspólnego wejścia do wody przy blasku płonącego ogniska. Aby zażyć zatokowej kąpieli morsy w musiały najpierw przerąbać się przez lód, który na dobre skuł zatokę, a dopiero potem wypluskać się w mroźnej kaszce. - Ale jak wszyscy zgodnie przyznali - było warto!

Najmłodszy mors - sześcioletnia Janka Herbuś z Ćmińska zdradziła nam, że nie było to jej pierwsze wejście do lodowatej wody, ale nigdy nie zdarzyło się jej po takiej kąpieli rozchorować. O tym, że zimna woda zdrowia doda zapewniały też jedenastoletnia Agnieszka Herbuś z Ćmińska i jej dwa lata starsza koleżanka Kinga Frydrych z Tumlina. - Najgorzej jest wejść do wody, jak kłują takie zimne igiełki, ale potem jest już całkiem przyjemnie - opowiadały dziewczyny.

O tym, że nigdy nie jest za późno na morsowanie mówiła natomiast Helena Furmańczuk z grupy „Morsy z Madagaskaru”. Mam 59 lat, pierwszy raz do lodowatej wody weszłam samotnie - dwa lata temu. Teraz zapisałam się do klubu i w ciągu 2 lat już ponad 80 razy wzięłam lodowate kąpiele - zdradziła pani Helena.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie