Co więcej, ludzie nie szanują nawet ścisłych rezerwatów przyrody. Badacz Andrzej Staśkowiak na terenie rezerwatu Świnia Góra spotkał... zaparkowany między powalonymi drzewami motocykl, należący prawdopodobnie do grzybiarza.
- Na teren rezerwatu mają wstęp tylko uprawnione do tego osoby, pracownicy naukowi z tytułem doktora lub osoby posiadające zezwolenie wojewódzkiego konserwatora przyrody. Problemem jest to, że osoby niezorientowane mogą przyczyniać się do niszczenia roślin i grzybów, które w ich mniemaniu nie mają większego znaczenia. Łatwym "kąskiem" są opieńki, które w rezerwacie porastają zwalone pnie drzew i inne jadalne grzyby. Jednak "pospolici" grzybiarze nie zauważają innych grzybów i śluzorośli, osiagających niekiedy mikroskopijne rozmiary, a będących właściwą wartością rezerwatu, na grzybówki delikatnej, soplówki bukowej czy soplówki jodłowej - mówi przyrodnik.
Nadleśniczy Nadleśnictwa Suchedniów Janusz Paczesny przyznaje, że szczególnie zmotoryzowani są prawdziwą plagą lasów. - Najgorzej jest z jeżdżącymi na quadach i motocyklach crossowych, bo trudno ich złapać. Leśnicy i straż leśna są uczuleni na takie przypadki, za parkowanie na terenie lasu karzemy mandatami, zwykle wysokości 50 złotych, ale w przypadkach szczególnie jaskrawych i wobec recydywistów stosujemy wyższe kary - przestrzega Janusz Paczesny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?