Muzeum Narodowe bogatsze o dzieła Mariana Czapli

Marian Czapla

Marian Czapla

urodził się w Gackach koło Szydłowa. Jest absolwentem Liceum Plastycznego w Kielcach. Ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie, jest profesorem malarstwa, sprawował też funkcję rektora macierzystej uczelni. Uznawany jest za jednego z najlepszych współczesnych polskich malarzy. Wypracował własny styl malarstwa w oparciu o żywy, fakturalny kolor i zmysłową, ekspresyjną figurację. Jego dzieła prezentowane były na wielu wystawach indywidualnych oraz zbiorowych w Polsce i zagranicą. W Muzeum Narodowym w Kielcach w dniach 24 maja - 28 lipca 2002 w 30-lecie pracy artysty zorganizowano wystawę, na której było eksponowanych jego 155 prac. Wydany został też album prac artysty. Od roku 1979 Marian czapla jest Honorowym Obywatelem Gminy Szydłów.

- To pierwszy zakup naszego muzeum po spłacie kolekcji Wielopolskich. Chcemy by kolekcja malarstwa współczesnego nabrała nowych kształtów, będziemy się starać by każdego roku wyasygnować pieniądze na zakupy nowych dzieł - powiedział dyrektor muzeum Robert Kotowski, dziękując za wsparcie zakupu Urzędowi Marszałkowskiemu.

Za obrazy muzeum zapłaciło 150 tysięcy złotych. To poniżej cen rynkowych za tego typu prace artysty.
- Rozmowy z artystą były trudne, gdyż niechętnie pozbywa się on swoich znaczących prac. Jestem zadowolony z wynegocjowanej ceny i z tego, że znajdą się one w Kielcach. - powiedział uczestniczący w negocjacjach z Marianem Czaplą Jacek Kowalczyk, dyrektor Departamentu Promocji, Edukacji, Kultury, Sportu i Turystyki, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego.

Zakup ma związek z planowaną modernizacją muzeum i planami zmiany kształtu kolekcji i rozbudowy galerii sztuki współczesnej, o czym poinformowała wicedyrektor muzeum Daria Dyktyńska.

- Prace, które udało nam się zakupić należą do najlepszych dzieł artysty, pochodzą z różnych okresów i są reprezentatywne dla jego twórczości. Tylu prac Mariana Czapli nie ma żadne z muzeów w Polsce. To obrazy poszukiwane na rynku dzieł sztuki. Cieszę się, ze zostaną w Kielcach, bo mogły się znaleźć w kolekcjach prywatnych w Polsce i za granicą .