Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzeum Okręgowe w Sandomierzu w dramatycznej sytuacji. Co dalej z placówką?

/GOP/
www.zamek-sandomierz.pl
Rada Muzeum Okręgowego ma dyskutować w najbliższy piątek o sytuacji finansowej tej instytucji. Placówka znalazła się w dramatycznym położeniu.

Na posiedzenie zaproszeni zostali również włodarze miasta - burmistrz Jerzy Borowski i odpowiedzialna za sprawy kultury jego zastępczyni Ewa Kondek, radny sejmiku z Sandomierza Wojciech Borzęcki, członek zarządu powiatu Witold Surowiec oraz muzealnicy.

- Dłużej czekać nie można. Sytuacja muzeum jest dramatyczna - zaznacza Tomasz Ramus, przewodniczący Rady Muzeum Okręgowego, jednocześnie radny sejmiku wojewódzkiego, inicjator posiedzenia.

We wrześniu pojawiła się groźba, że pracownicy nie otrzymają pensji. Sytuacja powtórzyła się miesiąc później. W kasie muzeum brakowało wtedy 350 tysięcy złotych.
Miasto, które od początku roku jest głównym organem prowadzącym tej instytucji, wygospodarowało pieniądze, ale wyłącznie na wynagrodzenia, najpierw 30, a potem około 40 tysięcy złotych. Na inne cele funduszy nie ma.

Ratusz wystąpił do swoich partnerów - sejmiku i powiatu z wnioskiem o przekazanie na utrzymanie muzeum dodatkowo po 100 tysięcy złotych. Decyzja obu samorządów była jednak odmowna.

- Wnioski zostały skierowane zbyt późno, gdy budżety samorządów były zamknięte. Miasto już na początku roku powinno wiedzieć, że pieniędzy zagwarantowanych umową będzie za mało i potrzebne będzie dodatkowe wsparcie - podkreśla Tomasz Ramus.
Przewodniczący rady muzealnej krytykuje samorząd. Jak mówi, miasto zdecydowało się na przejęcie instytucji nie mając pewności, że będzie w stanie ją utrzymać.

Władze Sandomierza planowały finansowanie instytucji częściowo z dochodów uzyskiwanych ze sprzedaży biletów wstępu na Bramę Opatowską i do Podziemnej Trasy Turystycznej. Miastu nie udało się jednak przejąć obiektów. Nadal są one w rękach oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego, magistrat nie zarobił w tym roku na nich ani złotówki.

Położenie instytucji dodatkowo pogarsza brak dyrektora. Przypomnijmy, nie ma ona szefa od kwietnia, wtedy burmistrz odwołał ze stanowiska - jak stwierdził sandomierski sąd, z naruszeniem przepisów - Pawła Różyłę.

Sprawa Muzeum Okręgowego została poruszona na ostatniej sesji Rady Miasta. Burmistrz Jerzy Borowski nie odpowiedział jednak na pytanie jednego z radnych, jak samorząd zamierza rozwiązać problem finansowania placówki. Stwierdził jedynie, że powinna ona pracować tak, aby zmieścić się w budżecie.

Wiceburmistrz Ewa Kondek informuje, że ponownie skierowała do władz województwa i powiatu pisma o wsparcie, również w wysokości 100 tysięcy złotych. Liczy, że tym razem prośba zostanie rozpatrzona pozytywnie.

- Zamierzamy rozpocząć rozmowy na temat konkursu na stanowisko dyrektora. W przyszłym tygodniu chcielibyśmy uzgodnić zasady. Liczymy na to, że do końca roku konkurs uda się rozstrzygnąć. Gdy muzeum będzie miało szefa, łatwiej będzie rozmawiać o przyszłej działalności instytucji czy o programie naprawczym - mówi Ewa Kondek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie