Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

My tylko razem piliśmy… Przed kieleckim sądem o zabójstwie i próbie zabójstwa w Skarżysku-Kamiennej

/ElZem/
- Kobieta miała długą ranę zaczynającą się na szyi, a kończącą w okolicach piersi - opowiadał w poniedziałek w sądzie lekarz, który opatrywał ciężko ranną 47-letnią kobietę. O próbę jej zabójstwa i o zabicie 54-latka oskarżony jest mieszkaniec Skarżyska-Kamiennej.

Przypomnijmy, że do dramatu doszło pod koniec grudnia ubiegłego roku. Według ustaleń śledczych para mieszkańców Skarżyska (oboje po ponad 2,2 promila alkoholu w organizmie) przyszła odwiedzić swego 60-letniego znajomego z osiedla Skałka w Skarżysku-Kamiennej. Podobno w mieszkaniu mężczyzny często dochodziło do libacji. Stróże prawa opowiadali, że goście zastali w mieszkaniu śpiącego gospodarza, (który jak się później okazało miał w organizmie blisko 2,4 promila alkoholu) oraz dwie inne osoby. Na podłodze w pokoju, gdzie spał 60-latek, leżała 47-letnia kobieta z ciętą raną na szyi. W pokoju obok leżał 54-latek z zakrwawioną twarzą i klatką piersiową. Nie dawał znaków życia. Policjanci szybko ustalili, że dramat w mieszkaniu w osiedlu Skałka rozegrał się tego samego dnia około godziny 11. Policjanci weszli do innego mieszkania na terenie miasta i zastali tam parę nietrzeźwych 57-latków, ich znajomego oraz 48-letniego mężczyznę mającego ponad promil alkoholu w organizmie. Tego ostatniego zatrzymali. Opowiadali, że miał ślady krwi na ubraniu a przy sobie trzy noże. Mężczyzna został oskarżony o zabójstwo i o usiłowanie zabójstwa. Może mu grozić nawet dożywocie.

W poniedziałek sąd wysłuchał zeznań lekarza, który ratował życie rannej 47-latce oraz znajomego oskarżonego 48-latka. Lekarz opowiadał, że nie miał możliwości rozmawiać z kobietą, gdyż jej stan wymagał natychmiastowej operacji. - Kobieta miała około pięciocentymetrową ranę zaczynająca się w dolnej części szyi i biegnąca w dół w okolice piersi. Została zaintubowana i od razu przewieziona na salę operacyjną, gdzie nastąpił zabieg ratowania jej życia. Według moich przypuszczeń rana powstała prawdopodobnie od noża - tłumaczył w sądzie lekarz.

Znajomy oskarżonego 48-latka, który zeznawał w poniedziałek w sądzie był w mieszkaniu pary 57-latków wtedy, gdy policja zatrzymała oskarżonego. - Nie przypominam sobie, aby oskarżony miał zakrwawione ubranie, bądź jakieś noże przy sobie. Pamiętam tylko tyle, że przyszła policja, zabrała jego, a potem nas wszystkich. Znam oskarżonego kilka lat, nie rozmawialiśmy ze sobą jakoś szczególnie, zwykle tylko piliśmy wspólnie alkohol - wyznawał przed sądem 56-letni świadek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie