Niemiła niespodzianka czekała na mieszkańców w sobotni poranek. Na trzech przyblokowych parkingach przy ulicach Piłsudskiego i biskupa Jaworskiego ktoś poprzebijał opony w samochodach. - Na policję zgłosiło się 15 osób - mówi Zbigniew Pedrycz, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji. - W ich samochodach przebite były dwie lub jedna opona.
Ludzie byli zdenerwowani tym bardziej, że kilka dni wcześniej, nocą z wtorku na środę, w tym samym rejonie wydarzyła się identyczna historia. Wtedy policjanci odebrali zgłoszenia od 30 osób, które znalazły swoje auta "na kapciu". Tej samej nocy policjanci zatrzymała w okolicach ulicy Piłsudskiego zameldowanego w tej okolicy 61-latka. Znaleziono też nożyczki, które być może posłużyły do przebijania opon. Zatrzymany mężczyzna tłumaczył, że tylko zbiera puszki i nie ma nic wspólnego z uszkodzonymi samochodami, ale policja jest innego zdania. - Ten człowiek został przesłuchany i wypuszczony po przedstawieniu zarzutów - informuje Zbigniew Pedrycz.
Czy kolejne uszkodzone auta mogą być dziełem tej samej osoby? Oficjalnie policja nie łączy w jedno tych zdarzeń. - Wszczęte zostało odrębne postępowanie. Zabezpieczamy materiały, przesłuchujemy świadków. Przez cały weekend policjanci intensywnie pracują nad tą sprawą. To dla nich priorytet - zapewnia rzecznik.
Niektórzy mieszkańcy osiedla nie wierzą, aby to 61-latek był sprawcą. - On nie jest do tego zdolny. Chodzi tylko i puszki zbiera. Nawet siły by nie miał, żeby opony przebić - powątpiewają. Jak się dowiedzieliśmy, mężczyzna był też rozpytywany na okoliczność wydarzeń piątkowej nocy. Ale żadnego zarzutu nie usłyszał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?