Na koncercie Maryli Rodowicz publiczność bawiła się cudnie (zdjęcia)

Na widowni zasiadła także Katarzyna Gärtner kompozytorka i aranżerka wielu utworów wykonywanych przez królową polskiej sceny muzycznej.

Zanim rozpoczął się koncert gwiazdy trwały gorączkowe przygotowania. Ochrona dbała o bezpieczeństwo i dyscyplinę. Nie wszyscy przybyli na upragniony koncert zdawali sobie sprawę, że ilość miejsc siedzących będzie ograniczona.

Stąd też osoby w wieku dojrzałym, które chciały wygodnie obejrzeć widowisko nie były usatysfakcjonowane. O dziwo wśród publiczności wypatrzyliśmy również najmłodszych. Rodzice zabrali ze sobą kilkuletnie dzieci. Nie brakowało gimnazjalistów czy młodzieży po 17 roku życia wzwyż.

Śpiewa dla wielu pokoleń

O tym, że utwory Maryli Rodowicz są zawsze aktualne i znają je wszyscy bez względu na wiek przekonaliśmy się podczas ponadgodzinnego występu. To, czego brakowało konecczanom podczas wielkich koncertów prezentowanych w naszym mieście to gra na żywo.

Teraz mogli się czuć usatysfakcjonowani. Artystka przyjechała z młodymi zdolnymi muzykami. Zaskoczyły nas nowe aranżacje starych przebojów między innymi "Wsiąść do pociągu" czy "Małgośka". Zarówno perkusista, gitarzyści czy klawiszowiec wyciskali z instrumentów muzykę, która uderzała w najczulsze struny wysmakowanych gustów muzycznych.

W ekipie artystki nie zabrakło czteroosobowego składu chóru. Bez fałszu młodzi ludzie tworzyli anielskie tło do niezwykle porywającego śpiewu Maryli Rodowicz. Publiczność wtórowała wszystkie przeboje zarówno "Ech mała nie szalej" czy "Niech żyje bal".
Nie zabrakło najnowszych przebojów z płyty "Jest cudnie"; tytułowego i "Zielona pani Ziemio", oraz utworów skomponowanych dla artystki przez Katarzynę Gartner ("Wielka woda", Diabeł i raj").

- Jestem szczęśliwa, że udało się ściągnąć Marylę do Końskich. - mówi Katarzyna Gärtner - Wspólnie z Grażyną Świętochowską zabiegałyśmy o to od trzech lat. Maryla namawia mnie do powrotu do muzycznego show biznesu i żartuje sobie abym zostawiła swoje kozy, ale ja właśnie stamtąd uciekłam i teraz prowadzę luksusowe życie w niewielkiej podkoneckiej miejscowości - dodaje kompozytorka.

Przed koncertem na parkiecie zaprezentowała się formacja taneczna Brooklyn, a na scenie kompozycję Marka Werens do własnych słów zaśpiewała Anna Zalewska. Po koncercie i bisach Maryla Rodowicz rozdawała autografy. Organizatorem koncertu był Impresaria Artystyczny z Końskich reprezentowany przez menadżera Grażynę Świętochowską i Pawła Kołakowskiego.