Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Konecczyźnie największe poparcie dla Jarosława Kaczyńskiego

Marzena Kądziela
Działacze Platformy Obywatelskiej słaby wynik Bronisława Komorowskiego w porównaniu do Jarosława Kaczyńskiego tłumaczą niską frekwencją. Działacze Prawa i Sprawiedliwości sukces swego kandydata na prezydenta upatrują w pozyskaniu nowych sympatyków swej partii.

Jarosław Kaczyński to bezapelacyjny zwycięzca pierwszej tury wyborów prezydenckich w powiecie koneckim. Zwyciężył we wszystkich ośmiu gminach. Najchętniej na kandydata Prawa i Sprawiedliwości głosowali mieszkańcy gminy Radoszyce, gdzie Jarosław Kaczyński uzyskał 67,39 procent poparcia.
Mieszkańcy gminy Smyków także najchętniej w pałacu prezydenckim widzieliby szefa PiS. Tam zagłosowało na niego 61,91 procent przybyłych do lokali wyborczych. Najsłabszy wynik, choć i tak prawie o 10 procent wyższy od swego rywala, brat tragicznie zmarłego prezydenta, uzyskał w Stąporkowie. W drugim mieście powiatu koneckiego oddało na niego swe głosy 41,75 procent mieszkańców. W stolicy powiatu szefowi PiS chciałoby powierzyć funkcję prezydenta 43,99 procent mieszkańców.

W sumie w naszym powiecie Jarosław Kaczyński zdobył 49 procent głosów, a kandydat Platformy Obywatelskiej, Bronisław Komorowski, - 27,7 procenta.

- Niedzielne wybory potwierdziły tezę, że nie należy zbytnio przejmować się sondażami - mówił w poniedziałek z zadowoleniem szef powiatowych struktur Prawa i Sprawiedliwości, starosta konecki Andrzej Lenart. - W nich znacznie więcej głosów miał dostać Bronisław Komorowski, tymczasem w całym naszym powiecie najwięcej osób zagłosowało na Jarosława Kaczyńskiego.

Michał Cichocki, szef Platformy Obywatelskiej na Konecczyźnie twierdzi, że słabszy wynik Bronisława Komorowskiego od Jarosława Kaczyńskiego to wina samych sympatyków PO, którzy tak wierzyli w zwycięstwo swego kandydata na prezydenta, że... nie poszli na wybory. - Uważam, że zbyt słabo się zmobilizowaliśmy - mówi Michał Cichocki. - Frekwencja, która w naszym powiecie wyniosła niespełna 50 procent, właśnie o tym świadczy. Teraz mamy mnóstwo pracy, by zachęcić do głosowania naszych zwolenników w drugiej turze wyborów.

Niezły wynik uzyskał Grzegorz Napieralski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej zdobywając w całym powiecie wynik 15,7 procenta i trzecie miejsce. Kandydat lewicy cieszył się największym poparciem w Stąporkowie (18,98 proc.), najmniejszym w Radoszycach (9,72 proc.). - Lewica ma w naszym powiecie ugruntowaną pozycję, dlatego dobry wynik Grzegorza Napieralskiego nie był dla nas zaskoczeniem - mówi wiceszef powiatowej rady SLD Robert Plech.

Zaskoczeniem za to jest bardzo słaby wynik kandydata Polskiego Stronnictwa Ludowego Waldemara Pawlaka. PSL jest bowiem jedną z największych partii w powiecie. Pawlak zdobył dwa procent głosów. Najwięcej (6,08 proc.) w Słupi, najmniej (1,12 proc.) w Końskich.
- Liczyliśmy na nieco większe poparcie społeczeństwa - przyznaje szef powiatowy PSL, wicestarosta konecki Bogdan Soboń. - Nie robiliśmy szeroko zakrojonej kampanii, bo zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że do drugiej tury przejdą kandydaci PiS i PO.

Zarówno Bogdan Soboń jak i Robert Plech nie potrafili powiedzieć, na kogo członkowie ich partii zagłosują w drugiej turze. Jak stwierdzili, czekają na oficjalne wyniki i decyzje szefostwa krajowego politycznych ugrupowań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie