MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na prywatny teren nowe przepisy odnośnie nielegalnego handlu nie sięgną

Kinga ANIOŁ [email protected]
Handlujący poza wyznaczonymi do tego miejscami od minionej soboty muszą się liczyć z przykrymi konsekwencjami. Nic im nie grozi, jeśli sprzedają z prywatnych działek

Kara grzywny w wysokości do 5 tysięcy złotych oraz utrata towaru grozi tym, którzy handlują poza targowiskami. Weszły w życie przepisy, które mają na celu ukrócenie nielegalnego handlu ulicznego. Sprzedaż na prywatnych działkach - bez zmian.

Zgodnie z nowelizacją Kodeksu Wykroczeń, która uprawomocniła się 19 listopada, karą grzywny w wysokości od 20 złotych do 5 tysięcy złotych może zostać ukarana osoba, która handluje na terenach należących do gminy lub takich, które znajdują się w jej zarządzie, poza miejscem do tego wyznaczonym. - Przepis nie dotyczy osób handlujących na terenach prywatnych, czy też należących do spółdzielni. W ich przypadku nadal nie możemy interweniować - przyznaje Władysław Kozieł, komendant Straży Miejskiej w Kielcach.

Podkreśla jednak pozytywy nowego prawa. - Dobre jest to, że strażnicy mogą przejąć towar od osoby handlującej nielegalnie na terenach gminnych nawet jeżeli nie jest ona jego właścicielem. Nie będziemy się musieli dochodzić, czyj on jest - tłumaczy Kozieł.

TU CHODZI O PORZĄDEK W MIEŚCIE

- Chodzi o porządek w mieście. Rozłożony na chodnikach towar utrudnia przejście, psuje estetykę miasta. Problem jest zwłaszcza w okolicach placów targowych, a nasila się bardzo przed świętami - zwraca uwagę Ryszard Radomski, komendant Straży Miejskiej w Skarżysku-Kamiennej. Władysław Kozieł wymienia, że w Kielcach nielegalny handel kwitnie między innymi przy ulicy Seminaryjskiej, Tarnowskiej, przy drodze dojazdowej od Zagórskiej do placu targowego.

- Teraz możemy go kontrolować - podkreśla komendant Straży Miejskiej w Kielcach. Bo sprzedawać poza targowiskami mogą teraz tylko te osoby, które otrzymają pozwolenie od zarządcy, bądź właściciela terenu, na którym chcą ustawić swój stragan.

NIEUCZCIWA KONKURENCJA

Tymczasem sprzedawcy, którzy handlują legalnie, na placach targowych, poruszają także kwestię nieuczciwej konkurencji. - My musimy płacić, a ktoś inny po prostu wystawia towar i sprzedaje. Nie jest to do końca uczciwe - mówi Irena Podstawka, która od ponad 10 lat sprzedaje przy ulicy Seminaryjskiej w Kielcach.

Jak informuje Maria Cybulska, kierownik targowisk miejskich w Kielcach, średnia opłata za stanowisko handlowe na placu wynosi 200 złotych, do tego trzeba doliczyć 2 złote za każdy dzień sprzedaży. - Najwięcej uwag wpływa do nas od tych osób, które legalnie handlują. Sprzedaż nielegalna jest dla nich nieuczciwą konkurencją - zaznacza komendant Radomski.

Konkurencji, która wystawia towary poza placami targowymi, czy innymi wyznaczonymi do tego miejscami, nowy przepis zupełnie nie zlikwiduje. Przykładem mogą być obcokrajowcy, rozkładający towar przy ulicy Wróblewskiego w Kielcach. - Kto im na to pozwala? Nie dość, że są tam nielegalnie, to jeszcze zostawiają po sobie śmietnisko - denerwuje się pan Jan, handlarz z miejskiego placu targowego w Kielcach. Komendant Kozieł odpowiada, że znajdują się oni na terenie prywatnym, za zgodą jego właściciela. - I nic z nimi nie możemy zrobić. Podobnie jest przy ulicy Opielińskiej i Piekoszowskiej, część kupców z byłego placu targowego przeniosła się na prywatne działki, gdzie nie mamy wstępu - mówi Kozieł.

TRZEBA WIDZIEĆ CZŁOWIEKA

Strażnicy miejscy zajmą się więc porządkowaniem tych miejsc, które mogą. Ale najpierw poinformują o tym osoby, którzy podlegają nowemu prawu. - Ja też powinnam mieć takie pozwolenie? - pyta nas pani Anna, którą spotykamy sprzedającą pietruszkę i rzepę na chodniku przy ulicy Seminaryjskiej w Kielcach. Tłumaczy, że warzywa wzięła od siostry, która je uprawia. - Chciałam je sprzedać i zarobić na lekarza, bo prywatna wizyta kosztuje 150 złotych i nie stać mnie na nią - podkreśla kobieta.

Gdy spotkają ja strażnicy, upomną. - Część osób może nie znać tego przepisu. Najpierw będziemy więc zalecać im przeniesienie się w miejsce, w którym handel jest dozwolony - twierdzi Andrzej Kaniowski, komendant Straży Miejskiej w Ostrowcu Świętokrzyskim.

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie