Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Święty Krzyż tylko na miotle

Agata KOWALCZYK [email protected]
Na przystanku na Świętym Krzyżu trudno szukać rozkładu jazdy autobusów czy busów, bo tu żaden tutaj nie jeździ.
Na przystanku na Świętym Krzyżu trudno szukać rozkładu jazdy autobusów czy busów, bo tu żaden tutaj nie jeździ. Łukasz Zarzycki
Atrakcja Gór Świętokrzyskich dostępna jest tylko dla właścicieli samochodów, bo autobus nie dojeżdża.

Święty Krzyż, perełka turystyczna Gór Świętokrzyskich i województwa jest dostępny wyłącznie dla osób zmotoryzowanych. Z Kielc nie dojeżdża ani jeden autobus i nikt nie jest zainteresowany, aby to zmienić.

- Moja rodzina i znajomi uwielbiają wycieczki na Święty Krzyż. Mam wielu krewnych w Lublinie, Gdańsku, Szczecinie, którzy przyjeżdżając do Kielc zawsze chcą odwiedzić Święty Krzyż, ale niestety nie mają takie możliwości - mówi pani Marta z Kielc.

Do niedawna nie zdawałam sobie sprawy, jakim problem jest dostanie się tam w weekend. Od kilku miesięcy nie mam samochodu. Z tego powodu nie chciałam rezygnować z wizyt na Łysej Górze, ale nie mam wyjścia. Autobusy tam jeżdżą, a busy są tylko w dni robocze. W niedziele nie można się dostać nawet do Huty Szklanej, skąd można już dojść, choć starsi ludzie mogą mieć z tym problem. Można ewentualnie skorzystać z bryczki czy ciuchci, ale to już dodatkowe koszty. Władza chwali się Świętym Krzyżem, opiera na nim promocje regionu, ale jest on dostępny tylko dla wycieczek zorganizowanych i osób z własnym samochodami.

Do pracy też nie ma jak dojechać

Problem potwierdzają świętokrzyscy przewodnicy, którzy pracują na Świętym Krzyżu.

- Od czasu zlikwidowania autobusu spada liczba turystów i pielgrzymów docierających na Święty Krzyż, ale nie można się dziwić skoro nie ma dojazdu - mówi Alicja Stanisławska.

- Ja też nie mam jak dotrzeć do pracy. Busy, które powinny dojeżdżać do Huty Szklanej wysadzają ludzi już na krzyżówce i trzeba iść pod górę 3,5 kilometra, albo czekać na prywatny samochód z klasztoru. Jest nas 17 osób, więc auto musi obrócić kilka razy. Kursowy autobus bardzo by się przydał.

Inny przewodnik dodaje, że problem komunikacji w Górach Świętokrzyskich dotyczy także innych miejscowości. - Wiele osób nocuje w Świętej Katarzynie, skąd nie ma połączenia ze Świętym Krzyżem. Pozostają życzliwi kierowcy, którzy podrzucą, albo dojazd z przesiadkami, co zajmuje bardzo dużo czasu. Wielu turystów wchodzi na Święty Krzyż od strony Nowej Słupi i muszą wracać tą samą trasą, bo ze Świętego Krzyża nie wydostaną się do innej miejscowości - tłumaczy Łukasz.

Nie opłacało się

Przez lata na Święty Krzyż wjeżdżał autobus PKS z Kielc.

- Zrezygnowaliśmy ze względów ekonomicznych. Z 8 czy 9 kursów, które mieliśmy opłacalne były dwa. Jesteśmy firmą w likwidacji i nie dostaniemy pozwolenia na nowy rozkład. Mieliśmy do wyboru, albo realizować wszystkie kursy albo zrezygnować z linii - przyznaje Marek Wołoch, likwidator PKS w Kielcach.

W dni robocze i soboty do Huty Szklanej, choć nie do samej bramy Świętokrzyskiego Parku Narodowego kursuje przewoźnik z Bielin "Piotrex".

- Chętnie jeździlibyśmy na Święty Krzyż. Dwa lata temu złożyliśmy wniosek do Starostwa Powiatowego o pozwolenie na kursy, ale wójt Bielin sprzeciwił się - mówi żona właściciela Bożena Kopacz. - W niedziele nie opłaca się jeździć tylko do Huty Szklanej, w dni robocze wozimy dzieci do szkół, dorosłych do pracy czy na zakupy a w niedzielę nie ma takiego zapotrzebowania.

Wójt Bielin, Sławomir Kopacz odpiera zarzuty. - Ja nic nie blokowałem. Na Święty Krzyż powinien być dojazd z Kielc, ale ja o tym nie decyduje. To starostwo nie wydało zgody przewoźnikowi - mówi.

Wójt nie ustąpił

Starostwo nie wydało zgody firmie Piotrex na kursy Kielce- Święty Krzyż - Kielc, ale decyzje zablokował wójt Bielin.

- Wydając zgodę na utworzenie linii musimy uzgodnić ją z gminami, przez teren których będzie prowadziła, w tym wypadku przez Bieliny i Nową Słupię. Trasa miała biec także przez Świętokrzyski Park Narodowy i obszar Natura 2000. Z tego powodu wójt Bielin wystąpił o wydanie decyzji środowiskowej. Na jej podstawie odmówił wydania zgody na kursowanie busów na Święty Krzyż. Wójt Nowej Słupi nie sprzeciwił się. Starostwo nie miało wyjścia, musiało wydać decyzje negatywną dla firmy przewozowej. Jej właściciel odwołał się od stanowiska wójt Bielin do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które zobowiązało wójta do ponownego rozpatrzenia sprawy. Wójt jednak podtrzymał swoje stanowisko. Sprawa trafiała do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w sumie trzy razy. Dwa razy decyzja wójta Bielin była uchylona, ale za trzecim została podtrzymana i "Piotrex nie ma zgody - tłumaczy Agata Niebudek- Śmiech, rzecznik prasowy Starostwa Powitanego w Kielcach.

Inny przewoźnik zgodę może jednak dostać. Na przykład PKS w Ostrowcu otrzymał pozwolenie od Urzędu Marszałkowskiego na wjazd na Święty Krzyż. Kurs był jeden i autobus bardzo szybko wracał, pielgrzymi, aby zdążyć na niego musieli wychodzić przed końcem mszy.

Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w Kielcach byłoby zainteresowane kursowaniem na Święty Krzyż. - Ktoś jednak powinien wstąpić z takim wnioskiem, wójt, klasztor, czy mieszkańcy, wówczas przeanalizujemy czy będzie się to opłacało, w jakich godzinach, być może byłaby to linia weekendowa - wyjaśnia Elżbieta Śreniawska, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji.

Pani Marta podpowiada. - Czy wszystko musi się opłacać? A gdzie jest promocja regionu? - Czy Urząd Marszałkowski nie może dotować linii na Święty Krzyż, czy uruchomić darmowy autobus turystyczny, obwożący turystów po atrakcjach Gór Świętokrzyskich? To byłaby prawdziwa promocja naszego regionu. Można kupić autobus elektryczny, który nie zanieczyszcza środowiska.

Dofinansować nie mogą

Urząd marszałkowski nie pozostawia złudzeń, że zajmie się sprawą. - Przepisy nie pozwalają Urzędowi Marszałkowskiego na dotowanie przedsiębiorców czy prowadzenie działalności gospodarczej, jaką byłoby uruchomienie autobusu turystycznego - informuje Iwona Sinkiewicz - Potaczała, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach.

Więcej zainteresowania wykazuje Regionalna Organizacja Turystyczna.

- W połowie września mamy spotkanie z przedsiębiorcami zajmującymi się turystyką, hotelarzami, przewoźnikami, restauratorami i samorządowcami. Przedstawimy ten problem. Na pewno w najbliższym czasie nie możemy przeznaczyć pieniędzy na uruchomienie trasy na Święty Krzyż, czy zakup elektrycznego autobusu, ale możemy zapewnić jej promocję, jeśli ktoś się zdecyduje się na taki krok.

Nasza organizacja pracuje w cyklach 3-4 letnich, w tym czasie realizujemy programy wcześniej przygotowane, dofinansowane przez Unię Europejska i nie możliwość wprowadzenia nowego zadania. Ale od 2014 roku będzie nowa edycja i być może znajdziemy program, z którego będzie można kupić autobus elektryczny czy uruchomić trasę turystyczną przez atrakcje regionu - wyjaśnia, rzecznik prasowy Regionalnej Organizacji Turystycznej, Jarosław Panek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie