Na tej wystawie w Kielcach prawie wszystkiego można dotykać

Jest tu rower cały w piórkach, pluszowe meble o kobiecych kształtach, rzeźby i instalacje wręcz proszące się o dotykanie. – I wiele z nich dotykać można – mówi kuratorka wystawy Eulalia Domanowska z Oroń¬ska, która skromniejszą wersję wystawy „Dotyk” pokazywała zimą tego roku w Berlinie. W kieleckiej edycji bierze udział 35 artystów. Są wśród nich twórcy tak znani, jak Magdalena Abakanowicz z rzeźbami dłoni czy Natalia LL z fotografiami z cyklu „Sztuka zwierzęca”. Wiele eksponatów ma niezwykłą historię. Na przykład „Złodzieje rowerów” Krzysztofa Berdnarskiego (szybujący w powietrzu rower oblepiony piórkami) to odpowiedź artysty na kradzież. Pewnego rana zastał bowiem nie rower a jedynie koło przypięte do ogrodzenia (widać je na zdjęciu). Po pierwszej złości postanowił wykorzystać sytuację twórczo. Agata Zbylut pokazała przepiękną suknię – to propozycja dla jej sąsiadki, Ani Matejko, która służyła do mszy jako ministrantka. – A gdyby poszła dalej? Jaki strój powinna nosić – zapytała się artystka i tak przy pomocy Kasi Hubińskiej stworzyła purpurową suknię. Inga Iwasiuk napisała opowiadanie o aspiracjach dziewczyny i można go wysłuchać na wystawie – czyta Ania Matejko – głos dochodzi z sukni. Andrzej Paruzel zaproponował obiekt „Kurze” – w buteleczkach pokazuje kurze zebrane w pracowniach znanych artystów.

Na wystawie oprócz rzeźb są także instalacje, rysunki, zdjęcia i filmy.
W wernisażu wystawy, który odbył się w piątek wzięli udział dyrektorzy Biura Wystaw Artystycznych, który brali udział w ogólnopolskim zjeździe organizowanym przez naszą placówkę. Wystawę „Dotyk” można oglądać do połowy października.