Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naczelnicy się spisali

Mateusz BOLECHOWSKI <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Marek Jędrzejczyk i Paweł Stępiński, naczelnicy skarżyskiej policji pokazują miejsce, gdzie schwytali pijanego pirata drogowego.
Marek Jędrzejczyk i Paweł Stępiński, naczelnicy skarżyskiej policji pokazują miejsce, gdzie schwytali pijanego pirata drogowego. M. Bolechowski

Naczelnicy skarżyskiej "drogówki" i Wydziału do Spraw Przestępstw Gospodarczych schwytali groźnego pirata drogowego. Mężczyzna miał przy sobie kradziony telefon komórkowy.

W środę około godziny 22 naczelnik Wydziału Drogowego w skarżyskiej policji, nadkomisarz Marek Jędrzejczyk, jechał swoim samochodem przez Skarżysko, był po służbie. - Zauważyłem seata cordobę jadącego pod prąd ulicą Armii Krajowej. Zadzwoniłem na komendę po radiowóz, sam też tam podjechałem - opowiada naczelnik. W tym czasie pirat drogowy krążył po centrum miasta, trenując wiraże na środku jezdni. Kiedy przejeżdżał koło komendy policji, Marek Jędrzejczyk wyszedł na drogę i chciał zatrzymać auto.

Kierowca zamiast się zatrzymać najpierw zwolnił, a potem nagle dodał gazu. Policjanta przed potrąceniem uratował refleks, nadkomisarz Jędrzejczyk zdążył uskoczyć. Świadkiem zdarzenia był komisarz Paweł Stępiński, szef Wydziału do Spraw Przestępczości Gospodarczej i rzecznik prasowy skarżyskiej policji, który właśnie rozpoczynał pracę. Pirat drogowy miał pecha, kilkadziesiąt metrów dalej silnik seata zaczął się krztusić. Stępiński i Jędrzejczyk podbiegli do auta. Doszło do szamotaniny, trzech mężczyzn siedzących w środku broniło się przed policjantami. Jednak stróże prawa potrafili sobie poradzić. - Wyciągnęliśmy mężczyzn z samochodu na ulicę i obezwładniliśmy, na pomoc przyszło nam dwóch innych policjantów. Ruch na ulicy Krasińskiego został wstrzymany, akcję obserwowali kierowcy samochodów i pasażerowie autobusu. Od zatrzymanych czuć było alkohol. Zostali odprowadzeni na komendę policji. Jak się okazało, kierowca, 25-latek ze Skarżyska, miał ponad 3 promile alkoholu. 16-letni pasażer niewiele mniej. Tylko właściciel seata, mieszkaniec Wierzbicy, był trzeźwy.

Jak się dowiedzieliśmy, krewki skarżyszczanin jest dobrze znany policji. W dodatku znaleziono przy nim telefon komórkowy, który został ukradziony osobie z Kielc rok temu, w czasie rozboju. - Kierowca samochodu odpowie za paserstwo i kierowanie autem po pijanemu. Właściciel samochodu - za udostępnienie go osobie nietrzeźwej, co jest przestępstwem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie