Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nad morzem, po długiej podróży, tradycyjnie i wbrew zwyczajom… Jak znani mieszkańcy naszego regionu spędzają święta Wielkiej Nocy

Dorota KUŁAGA, Agata KOWALCZYK, Luiza BURAS, Dorota KLUSEK
Bogdan Wenta, trener Vive Targów Kielce, będzie świętować w Gdańsku u swojej mamy i mamy żony.
Bogdan Wenta, trener Vive Targów Kielce, będzie świętować w Gdańsku u swojej mamy i mamy żony. Fot. Dawid Łukasik
Zapytaliśmy kilka znanych w regionie osób, jakie święta najlepiej pamiętają i jak spędzą te najbliższe. Odpowiedzi były bardzo ciekawe.
Anna Skuratowicz-Cedro przyznaje, że malowane przez nią pisanki to rzadkość. Dziś zdobieniem wielkanocnych jajek zajmuje się głównie jej córka Ola.
Anna Skuratowicz-Cedro przyznaje, że malowane przez nią pisanki to rzadkość. Dziś zdobieniem wielkanocnych jajek zajmuje się głównie jej córka Ola. Fot. Dawid Łukasik

Prezydent Kielc Wojciech Lubawski najlepiej wspomina Wielkanoc spędzoną nad... morzem. Myśli o tym, żeby powtórzyć kiedyś święta sprzed lat.
(fot. Fot. Dawid Łukasik )

WOJCIECH LUBAWSKI: - WIELKANOC Z RYBAMI

Święta spędzone poza domem nad polskim morzem najbardziej utkwiły w pamięci prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego.

- Pewnie dlatego, że jako jedyne spędziłem poza domem. Bardzo miło je wspominam. To było jakieś piętnaście lat temu. Córka Małgosia miała cztery lata, a syn Wojciech - osiem. Zabraliśmy z żoną dzieci i pojechaliśmy nad morze, do Dźwirzyna. Towarzyszyła nam spora grupa znajomych. Było jeszcze pięć rodzin, więc musieliśmy wynająć duży dom. Każdy miał dla siebie towarzystwo. Nikt się nie nudził. To był cudowny pobyt nad Bałtykiem. Odkryłem inne uroki morza niż niesie je lato. Nie lubię upałów i leżenia na plaży. Wiosną nie musiałem tego robić, bo było za chłodno, ale mogłem spacerować, podziwiać morze, słuchać jego szumu - relacjonuje.

Dodaje, że codziennie chodzili do portu i kupowali wiadro świeżych ryb, prosto z morza. - To były flądry, śledzie i wspólnie smażyliśmy je na patelni. Wieczorami była uczta, do tego był kieliszeczek wódeczki dla lepszego trawienia i miłej atmosfery. Do późnej nocy bawiliśmy się i snuliśmy opowieści. Było bardzo miło. - Oczywiście zachowaliśmy wszystkie wielkanocne tradycje. Było święcenie potraw, udział we mszy, dzielenie się jajeczkiem i oblewanie się wodą w śmigusa-dyngusa. Może kiedyś uda się powtórzyć takie święta - zamyśla się prezydent.

BOGDAN WENTA: - MUSI BYĆ MAZUREK

- Wielkanoc to jest czas wyłączenia się z tej codziennej bieganiny, wyciszenia, skupienia się na rodzinie - mówi Iwona Wenta, żona Bogdana Wenty, szkoleniowca piłkarzy ręcznych Vive Targi Kielce i reprezentacji Polski.

W Wielką Sobotę razem z synem pani Iwona wybierze się do kościoła, żeby poświęcić potrawy. - Dla Tomka, mimo że ma już czternaście 14 lat, cały czas jest to duże przeżycie, to jest coś odświętnego. Wtedy nie biega się w codziennych ubraniach, a zakłada białą koszulkę, ubiera się galowo, również pod tym względem to jest coś szczególnego - wyjaśnia żona popularnego szkoleniowca.

W Wielką Sobotę wieczorem pani Iwona odbierze z Okęcia swojego męża, który wróci z meczu Ligi Mistrzów z Hamburga, a później w komplecie pojadą do Gdańska. - Będziemy świętować u mojej mamy i mamy Bogdana, w gronie rodzinnym spędzimy święta. Jeśli chodzi o potrawy, to na naszym świątecznym stole muszą być malowane jajka, musi też być tradycyjny mazurek - dodaje Iwona Wenta.

MAREK KUBISZEWSKI - ŚWIĘTA SPĘDZI U TEŚCIÓW

Marek Kubiszewski, bramkarz Vive Targi Kielce, z utęsknieniem czeka na Wielkanoc. W Wielką Sobotę jego zespół gra jeszcze rewanżowy mecz w Lidze Mistrzów - na wyjeździe w Hamburgu, a po nim zawodnicy mają dostać wolne do środy.

- Święta kojarzą mi się głównie z tym, że mogę się spotkać z rodziną, spędzić ten czas w miłym gronie - mówi Marek Kubiszewski, który tym razem na Wielkanoc wybiera się do teściów do Białej Podlaskiej.

Z potrawami do święcenia tradycyjnie pójdzie jego żona Ania. Tak się bowiem składa, że on Wielkie Soboty zazwyczaj ma zajęte ze względu na sportowe obowiązki. Jeśli chodzi o potrawy, to lubi tradycyjny żurek, dobrą kiełbaską również nie pogardzi, a na deser pewnie skosztuje wielkanocnego mazurka.

HERNANI - LUBI WIELKANOCNY ŻUREK

Brazylijski piłkarz Hernani, który gra w kieleckiej Koronie, Wielkanoc spędzi w Krakowie. Dojedzie tam prawdopodobnie w Wielką Sobotę, po meczu z Piastem Gliwice.

- Już chyba czwarty raz ten wyjątkowy czas spędzę z żoną Anią i jej rodziną - mówi obrońca kieleckiej drużyny. - Te święta w Polsce są obchodzone inaczej niż w Brazylii. Bardzo podoba mi się wasza tradycja - dodaje Hernani.

- Jak jest w Brazylii? Nie ma specjalnych wielkanocnych potraw. Spotykamy się z rodziną przy grillu, w prezencie dostajemy czekoladowe jajko - wyjaśnia popularny zawodnik. W Polsce po raz pierwszy spróbował żurku z jajkiem i kiełbasą i - jak mówi - ta potrawa od razu przypadła mu do gustu.

W niedzielę Hernani razem z żoną pójdzie do kościoła, żeby uczestniczyć w wyjątkowej mszy świętej. Nie zapomni też o tradycji lanego poniedziałku.

- Pierwszy raz spotkałem się z tym w Zabrzu. Nie wiedziałem co się dzieje, ludzie biegali po ulicy, oblewali się wodą (śmiech). Teraz już wiem, że to taka tradycja. I razem z moim teściem i szwagrem staramy się trochę pokropić wodą. Ale robimy to delikatnie, bo moja żona tego nie lubi - z uśmiechem dodaje Hernani.

ANNA SKURATOWICZ-CEDRO: - NAJWAŻNIEJSZA JEST DOBRA ORGANIZACJA!
- Jestem nudna i u mnie w święta nic ciekawego się nigdy nie działo - zaznacza Anna Skuratowicz-Cedro, Miss Ziemi Świętokrzyskiej z 1991 roku, modelka, choreograf, pracująca obecnie w agencji One Models. Ostatnio dała się także poznać jako obiecująca tancerka w show "Świętokrzyskie gwiazdy tańczą".

- Pierwszego dnia idziemy na śniadanie do moich rodziców, a drugiego do moich teściów. Jak jest mi coś potrzebne, to zawsze od jednych albo od drugich mogę sobie wziąć. Dlatego ja już nie muszę gotować - przyznaje.

Aż chciałoby się powiedzieć: grunt to rodzinka! Do tradycji wielkanocnych należy śmigus-dyngus, ale w domu Anny Skuratowicz-Cedro lanie wody może być tylko w symbolicznych ilościach. - Jestem osobą praktyczną - zaznacza. - Więc lany poniedziałek nie wchodzi w rachubę, bo ktoś musiałby tę całą wodę posprzątać. A tą osobą byłabym ja, więc parę kropelek i na tym koniec! - żartuje.

Za to dozwolone jest malowanie pisanek. - Dziś zajmuje się tym głównie moja córka Ola, więc i ten obowiązek spadł mi z głowy - przyznaje. - Hmmm… no tak, więc wychodzi na to, że ja nic nie robię w te święta?… Ale to nieprawda. Ja dobrze organizuję czas - śmieje się Anna Skuratowicz-Cedro.

ZBIGNIEW OLEJARCZYK - BEZ WODY W PONIEDZIAŁEK

Zbigniew Olejarczyk, właściciel klubu Luvr w Kielcach, uznanego niedawno za najlepszy w regionie, mówi, że w Wielką Sobotę zgodnie z tradycją pójdzie z rodziną poświęcić koszyczek.

- Później, jeśli będzie ładna pogoda, pojedziemy do znajomych na działkę, a od osiemnastej zacznę pracować i będę pilnował, żeby goście klubu dobrze spędzili świąteczny czas. W rodzinie solidarnie się umówiliśmy, że w świąteczny poniedziałek nikt nikogo nie leje wodą - opowiada.

KATARZYNA KREKORA-WOLLNY - U MAMY
Pani Katarzyna, lekarz chorób wewnętrznych, specjalista leczenia otyłości, pomysłodawczyni akcji "Zmień się na zdrowie", doradca dietetyczny Korony Kielce, oczywiście w święta nie zapomni o zdrowym stylu życia.

- Zwykle święta wielkanocne całą rodziną spędzamy w ruchu. Korzystamy z ostatniego śniegu i wyjeżdżamy na narty, jednak w tym roku nasz syn zdaje egzamin gimnazjalny, więc zrezygnowaliśmy z wyjazdu. Wielkanocną niedzielę spędzimy w Ostrowcu Świętokrzyskim u mojej mamy, a następny dzień w domu. Na pewno jednak wyjdziemy na spacer, bo nie chcemy całych świąt przesiedzieć za stołem - planuje pani doktor.

MAŁGORZATA MUZOŁ - Z MYŚLĄ O WESELU

Małgorzata Muzoł, świętokrzyski kurator oświaty, spędzi absolutnie wyjątkowe święta:

- Spędzimy je niby tradycyjnie w rodzinnym gronie. W pierwszym dniu spotykamy się u mojej siostry, drugi dzień spędzam z rodziną męża. W tym roku święta będą miały jednak wyjątkowy charakter, bo tydzień po Wielkiejnocy mój syn zmienia stan cywilny. Dla każdej matki to bardzo ważne wydarzenie. Pewnie wszystkie mamy wiedzą, co czuję. Wszystko jest teraz temu podporządkowane.

Marek Kubiszewski, bramkarz Vive Targi Kielce, z utęsknieniem czeka na Wielkanoc. Wybiera się do teściów do Białej Podlaskiej.
Marek Kubiszewski, bramkarz Vive Targi Kielce, z utęsknieniem czeka na Wielkanoc. Wybiera się do teściów do Białej Podlaskiej. Fot. Dawid Łukasik

Brazylijski piłkarz Hernani, który gra w kieleckiej Koronie, Wielkanoc spędzi w Krakowie z rodziną żony. Polskie zwyczaje bardzo mu się podobają.
(fot. Fot. Dawid Łukasik )

Bogdan Wenta, trener Vive Targów Kielce, będzie świętować w Gdańsku u swojej mamy i mamy żony.
Bogdan Wenta, trener Vive Targów Kielce, będzie świętować w Gdańsku u swojej mamy i mamy żony. Fot. Dawid Łukasik

Anna Skuratowicz-Cedro przyznaje, że malowane przez nią pisanki to rzadkość. Dziś zdobieniem wielkanocnych jajek zajmuje się głównie jej córka Ola.
(fot. Fot. Dawid Łukasik )

Prezydent Kielc Wojciech Lubawski najlepiej wspomina Wielkanoc spędzoną nad... morzem. Myśli o tym, żeby powtórzyć kiedyś święta sprzed lat.
Prezydent Kielc Wojciech Lubawski najlepiej wspomina Wielkanoc spędzoną nad... morzem. Myśli o tym, żeby powtórzyć kiedyś święta sprzed lat. Fot. Dawid Łukasik

Marek Kubiszewski, bramkarz Vive Targi Kielce, z utęsknieniem czeka na Wielkanoc. Wybiera się do teściów do Białej Podlaskiej.
(fot. Fot. Dawid Łukasik)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie