W ubiegłym tygodniu Henryk Trepka spacerował ulicą Bodzentyńską ze swoim zięciem Grzegorzem Pasternakiem, który jest geologiem i pracuje w KGHM. Udało im się odkryć łupki ilasto-margliste, spoglądali w stronę Świętego Krzyża i robili zdjęcia. - To była godzina 8 minut 26 sekund 30, co udało się odczytać z aparatu fotograficznego - opowiada Henryk Trepka. - Fotografowałem klasztor i wieżę telewizyjną na Świętym Krzyżu.
Po dwóch dniach Henryk Trepka zaczął przeglądać swoje zdjęcia na komputerze. Zdziwił się, gdy na jednym z nich zobaczył niezidentyfikowany obiekt po lewej stronie wieży telewizyjnej. - Wykonałem tysiące zdjęć Świętego Krzyża w różnych porach roku i różnych porach dnia - mówi regionalista. - Nigdy jednak nie uchwyciłem takiego zjawiska. Z różnych stron przyglądałem się obiektowi, ale trudno definitywnie stwierdzić, co to może być. Udało mi się jedynie ustalić, że ma średnicę 7 metrów. Nie jestem fachowcem, ale na pewno to nie jest samolot.
Henryk Trepka wykonywał zdjęcia aparatem Canon Power Scott S3 IS zastosował typ obrazu JBE6 o rozmiarze 313 KB i powiększeniu 0078A. Gdy po 12 sekundach wykonał następne zdjęcia, było tylko widać krzewy i lasy. Po obiekcie nie zostało ani śladu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
