Nagroda dla bohatera, który uratował dziewczynkę wiszącą nad przepaścią (zdjęcia)

Dziewczynka, która osunęła się z alejki na Wietrzni i zawisła nad przepaścią, miała wielkie szczęście. Na ratunek siedmiolatki ruszył instruktor wspinaczki Bartłomiej Kaczmarek.

We wtorek prezydent Kielc Wojciech Lubawski podziękował mu za ocalenie małej kielczanki.

TRENINGI MU POMOGŁY

W niedzielę 16 sierpnia Bartek spacerował po Wietrzni z narzeczoną i kolegą. - Minęliśmy matkę z dwójką dzieci. Po kilkunastu minutach kobieta biegła z krzykiem, że jej córka zsunęła się z alejki. Pobiegłem za nią i osłupiałem. Dziewczynka wisiała 20-30 metrów poniżej, tuż nad stromą przepaścią. Ruszyłem na ratunek. To była koszmarna droga, kamienie, piasek i pękające podłoże usuwały się spod nóg, ale doszedłem. Złapałem ją, wciągnąłem na krawędź ściany i trzymałem, dopóki nie przyjechała straż pożarna i nie wyciągnęła nas. Wcześniej kolega związał dwie liny holownicze od auta, ale były dużo za krótkie - opowiadał we wtorek wydarzenia z 16 sierpnia.

Bartek ma 22 lata. Niedawno przeprowadził się do Kielc. Rzucił studia i pracę w Poznaniu, aby założyć rodzinę w Kielcach, bo tu ma narzeczoną. Od dawna wspina się po górach i sztucznych ściankach, prowadzi szkolenia dla dzieci i dorosłych.

- Nie czuję się jak bohater, to był odruch, gdyby mnie tam nie było, ktoś inny na pewno udzieliłby pomocy - mówi. - Mnie było łatwiej, bo nieraz taką akcję trenowałem na szkoleniach, choć na sucho, to nie to samo, co w życiu.

Jednak on ruszył z pomocą, choć w pobliżu znajdowało się około 20 osób.

GRATULACJE ZA ODWAGĘ

- Gratuluję odwagi i determinacji. Zwykle spotykamy się z osobami, które pomogły ująć przestępcę. To budujące, że znalazł się człowiek, który nie przeszedł obojętnie i w takiej sytuacji. A to wydarzenie powinno być dla nas nauczką i przestrogą, jak niebezpieczne mogą być nasze małe góry - mówił prezydent Kielc Wojciech Lubawski.
Pan Bartłomiej otrzymał w prezencje nawigację samochodową.