Najgorszy mecz i porażka Spartakusa z Karpatami

Karpaty Krosno – Spartakus Aureus Daleszyce 3:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Adrian Nowak 18, 2:0 Grzegorz Gawle 51, 3:0 Dawid Cempa 69.

Spartakus Aureus: Pietras 4 – Ostrowski 2 (55. Kobryń 2), Gębura 5, Cedro 4 (78. Sitarz nie klas.), Zawadzki 4 – Załęcki 4, Szmalec 2 (55. Skrzypek 1 Ż) – Janiec 4, Jeziorski 3, Blicharski 4 (60. Wołowiec 1) – Sot 2 (60. Dziubek 2).

Karpaty: Krawczyk – Kolbusz, Gawle Ż, Nowak, Dudek – Cempa, Kantor, Wawoczny, Białasik - Kuliga, Mordec.
Widzów: 200.

- To było nasze najsłabsze spotkanie w tym sezonie. W pierwszej połowie graliśmy bardzo słabo i nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. Nie mogliśmy sobie poradzić z niezbyt dobrze dysponowanym przeciwnikiem i to jest najbardziej przykre. Powinniśmy inaczej rozgrywać ten mecz. Nie potrafiliśmy zaskoczyć przeciwnika, nasza nieporadność w pierwszej połowie była ogromna – mówił po spotkaniu mocno zawiedziony Arkadiusz Bilski, trener Spartakusa Aureus.

Po przerwie szkoleniowiec szybko dokonał czterech zmian, licząc na to, że obraz gry się zmieni. Niestety, tak nie było. Spartakus Aureus miał optyczną przewagę, ale nie przekładało się to na bramkowe okazje. Właściwie tylko raz Spartakus poważnie zagroził gospodarzom. Z rzutu wolnego ładnie uderzył Mateusz Janiec, ale piłka trafiła w poprzeczkę. Poza tym kilka razy doszło do zamieszania na polu karnym gospodarzy, ale żaden z zawodników przyjezdnych nie skorzystał z okazji i bramkarz Karpat do końca spotkania zachował czyste konto.

- Trzeba się uderzyć w piersi. Przegraliśmy zadecydowanie i zasłużenie. W tym dniu mieliśmy za mało atutów, żeby liczyć na korzystny wynik. To było zdecydowanie nasze najsłabsze spotkanie w tym sezonie – podsumował trener Arkadiusz Bilski.