Pełne stoły, świece, wspaniała atmosfera: w buskim VIP Club mieli przyjęcie... godne VIP-ów.
(fot. Adam Ligiecki)
Spotkali się po raz ostatni w miniony weekend. Uroczysty wieczór w markowym lokalu otrzymali w prezencie za wygraną w naszym plebiscycie.
Na uroczystym "do widzenia" stawili się niemal w komplecie - ponad 30 osób. Po blisko czterech miesiącach od matury, lecz nie było problemów z identyfikacją.
DO BIAŁEGO RANA
Panowie na wszelki wypadek przynieśli z sobą tajemnicze "identyfikatory". To naprawdę działa - mrugali porozumiewawczo, wskazując dyskretnie na obły kształt w wewnętrznej kieszeni marynarki.
Nagrodę za wygraną od "Echa Dnia" odebrali w restauracji VIP Club. I stosownie do nazwy, mieli prawo czuć się jak na przyjęciu dla VIP-ów. Pełne stoły, wieczór przy świecach, tańce. Przez trzy lata nauki w ogólniaku zyskali sobie miano superklasy: takiej "do tańca i do różańca", więc i teraz pokazali, że potrafią rewelacyjnie się bawić.
- Dziewcząt w naszej klasie jest mniej, więc ani przez chwilę nie zejdziemy z parkietu. Bawimy się do białego rana! - zapowiedziała Kasia Dubielewicz, która odpowiadała również za stronę organizacyjną spotkania.
STUDIA Z MARZEŃ
Głównym tematem szkolnych wspomnień była naturalnie matura. Zdali wszyscy, i prawie śpiewająco! Prawie, bo język polski poszedł nieco gorzej niż zakładali. Mogą jednak czuć się rozgrzeszeni, gdyż III D to typowo "ścisłe umysły".
Żartują, że tak dobry wynik nie jest niczym szczególnym, skoro mieli... aż dwie wychowawczynie. Najpierw klasą opiekowała się Paulina Starz-Kapciak, a pod koniec nauki wychowawstwo w III D przejęła Aleksandra Bucka.
Za sukces uważają także fakt, ze ponad 90 procent osób dostało się na wymarzone kierunki studiów. Piotr Magdziak, przywódca duchowy klasy, ma indeks Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. W stolicy studiować będzie też trójka jego kolegów, inni w Krakowie, Kielcach. To uczelnie techniczne: Akademia Górniczo-Hutnicza, Politechnika, choć "jedyny prawdziwy humanista w III D" dostał się na studia polonistyczne na uniwersytecie.
NA ZAWSZE RAZEM
Dwa miesiące wakacji minęło bardzo szybko. Jak ujęli to obrazowo: praca i imprezy. Oprócz zabawy dostrzegają też drugą stronę samodzielnego, dorosłego życia, zatem każdy starał się podreperować konto w banku.
I co ważne - wciąż mają znakomity kontakt: telefony, SMS-y, założyli też swoją stronę na facebooku. - Bo tak naprawdę, my nigdy się nie rozstaniemy! - twierdzą zgodnym chórem nasi najsympatyczniejsi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?