- Krytycznie oceniam działania Lecha Kaczyńskiego. Największy jego mankamentem jest upartyjnienie urzędu. Prezydent powinien być apolitycznym mężem stanu, a Lech Kaczyński jest prezydentem jednego obozu - mówił Tomasz Nałęcz.
Skrytykował też pomysły premiera odnośnie zmian w Konstytucji i ograniczeniu roli prezydenta. - Prezydent nie może być kwiatkiem przy kanclerskim kożuchu. Powinien być równoważny podział władzy. Konstytucje trzeba poprawić tylko tak, aby działania dwóch władz nie blokowały się - mówił profesor Nałęcz.
Opowiedział się za zmniejszeniem progu do odrzucenia prezydenckiego veta i wprowadzeniem mechanizmu, który dawałby prezydentowi możliwość ogłaszania referendum w konkretnych sprawach wówczas, gdyby rząd realizował politykę skrajnie różniącą się od ocen obywateli.
Tomasz Nałecz oznajmił, że wystartuje w wyborach nawet wówczas, gdy swojego kandydata wystawi Sojusz Lewicy Demokratycznej. Ten decyzję ma ogłosić 19 grudnia. Największe szanse ma Jerzy Szmajdziński. - Na serio chcę walczyć o prezydenturę, jednak jeśli się okaże, że z ocen będzie wynikać, iż inny z kandydatów lewicy ma większe szanse, to nie będziemy szli w zaparte - oznajmił profesor Nałęcz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?