To był napad roku. 29 czerwca 2005 roku konwój wiózł do banku w Połańcu 850 tysięcy złotych. Niemal przed samą śluzą, w biały dzień drogę zajechało mu audi, a z tyłu przejazd zablokowało cinquecento. Padł strzał, na który konwojenci odpowiedzieli ogniem z pistoletu maszynowego. Obronili pieniądze, ranny został jeden z napastników. Dwóch mężczyzn, podejrzanych o udział w napadzie policja zatrzymała jeszcze tego samego dnia.
WIĘZIENIA DLA SPRAWCÓW
W późniejszym procesie główny oskarżony, notabene syn policjanta, dziś 31-letni, któremu zarzucono usiłowanie zabójstwa został prawomocnie skazany na 12 lat więzienia. Drugiego mężczyznę, obecnie 37-letniego, wtedy pielęgniarza, dorabiającego też w ochronie oskarżono o udział w napadzie z użyciem broni. Śledczy uznali także, że to on grał wiodącą rolę w organizacji "akcji". Sąd skazał go na 9 lat więzienia, wyrok już się uprawomocnił. Wraz z nimi na ławie oskarżonych zasiadł też trzeci, dziś 40-letni, (kierownik w jednej z agencji ochroniarskich), który zdaniem śledczych miał dostarczyć pistolety, wykorzystane później podczas ataku. A już po wszystkim - jak ustaliła prokuratura - pomógł w ucieczce dwóm kolejnym uczestnikom napadu, którym udało się schronić za granicą. Sąd skazał go na dwa lata i osiem miesięcy więzienia.
Zanim jeszcze tamten proces się zakończył, policja zatrzymała kolejnego z domniemanych uczestników napadu. 33-letni dziś kielczanin ukrywał się w Anglii. Po zatrzymaniu zdecydował się na współpracę z prokuraturą i opowiedział nie tylko o szczegółach napadu, ale i wielu innych przestępstwach.
Po napadzie na konwój bankowy przed wymiarem sprawiedliwości ukrywał się jeszcze jeden z podejrzewanych o udział w tym przestępstwie.
- Przez siedem lat trwały nieprzerwane poszukiwania tej osoby. Istniało duże prawdopodobieństwo, że mężczyzna przebywa poza granicami Polski. W 2008 roku wydany został Europejski Nakaz Aresztowania - opowiadali policjanci.
Niedawno nastąpił przełom w sprawie, natrafiono na ślad ukrywającego się. - Z informacji zebranych przez śledczych wynikało, że 31- letni obecnie mężczyzna przebywa prawdopodobnie we wschodniej części Irlandii. Ustalili oni konkretną miejscowość i szczegóły dotyczące ukrywającego się 31-latka. Współpracując ściśle z irlandzkimi organami ścigania kieleccy policjanci przekazali posiadaną wiedzę. Na tej podstawie, w połowie maja zatrzymano 31-latka, a następnie przekazano go stronie polskiej - opowiadali stróże prawa.
Poza związkiem z napadem w Połańcu, 31-latek podejrzewany jest również o udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?