Zamaskowany mężczyzna napadł na placówkę Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo - Kredytowej w kieleckim śródmieściu. Miał broń lub jej atrapę. Sterroryzował pracowników, ukradł pieniądze i uciekł.
Bezczelny napad wydarzył się w centrum miasta - przy ulicy Dużej, niedaleko skrzyżowania z ulicą Sienkiewicza.
Policjanci opowiadają, że około godziny 13.30 do placówki wszedł mężczyzna w ciemnej bluzie i kominiarce. Sterroryzował czwórkę pracowników.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, łupem rabusia padło około trzech tysięcy złotych. Gdy dostał już pieniądze, uciekł. Podobno w stronę parku miejskiego. Pracownicy zakładów i sklepów znajdujących się w pobliżu SKOKU mówili, że niczego nie widzieli.
- Była zupełna cisza. Żadnego alarmu, nic. Podjechał wóz agencji ochrony, wysiedli dwaj panowie, potem podjechał radiowóz, ale nie na sygnale - opowiadał pracujący w pobliżu mężczyzna.- Nie mam pojęcia, co się stało - mówiła pani z zakładu fryzjerskiego. - Jesteśmy zajęte pracą, a tu nagle policja.
W witrynie okradzionego punktu pojawiła się informacja, że do końca dnia będzie zamknięty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?