MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Napastnik Czarnych Połaniec Piotr Kajda w ostatnim meczu sprawdził się też w roli bramkarza

Dorota KUŁAGA, [email protected]
-To jest mój macierzysty klub, do niego zawsze będę miał sentyment - mówi o Czarnych Połaniec jego czołowy piłkarz Piotr Kajda.
-To jest mój macierzysty klub, do niego zawsze będę miał sentyment - mówi o Czarnych Połaniec jego czołowy piłkarz Piotr Kajda. fot. Marcin Jarosz
W ostatnim trzecioligowym meczu Czarnych Połaniec z Naprzodem Jędrzejów, wygranym 4:1, w roli głównej wystąpił Piotr Kajda. Strzelił pierwsze dwa gole, a później...stanął w bramce gospodarzy, ponieważ w 71 minucie czerwoną kartkę dostał Wojciech Daniel.

Piotr Kajda

Piotr Kajda


Urodził się 22 czerwca 1984 roku w Staszowie. Ma 190 centymetrów wzrostu, waży 82 kilogramy. Jest wychowankiem Czarnych Połaniec, grał też w Koronie Kielce, Pogoni Staszów, Kmicie Zabierzów, Hutniku Kraków, Okocimskim Brzesko i Orkanie Szczyrzyc. Od tego sezonu ponownie występuje w barwach Czarnych Połaniec. Najczęściej wystawiany jest w ataku. Jest kawalerem. W wolnych chwilach chętnie ogląda filmy, surfuje w Internecie. Mieszka w Krakowie, skończył wychowanie fizyczne we Wszechnicy Świętokrzyskiej w Kielcach.



Dorota Kułaga: * Nie bałeś się stanąć między słupkami?

Piotr Kajda: - Tak się złożyło, że Wojtek dostał czerwoną kartkę, nasz drugi bramkarz był kontuzjowany, więc musiałem stanąć w bramce. Na szczęście było to przy stanie 2:0. Jeżeli wynik byłby stykowy, to mogłoby być ciężko. Udało się utrzymać prowadzenie do końca meczu. Puściłem jedną bramkę, ale przy tym strzale nie miałem szans. Zbyt dużo interwencji nie miałem.

* Broniłeś już kiedyś w jakimś meczu?

- Nie, ale na treningach lubię sobie stanąć w bramce, żeby bronić rzuty wolne, czy karne. Ostatnio śmialiśmy się z kolegami, że jak będzie taka konieczność, to będę musiał stanąć między słupkami. I tak wyszło.



- Już nie liczę bramek. Kiedyś, jak byłem trochę młodszy, to celowało się w króla strzelców. Teraz bardziej liczy się dobro drużyny. Najważniejsze jest to, że wygrywamy, że mamy dobrą passę. W sześciu ostatnich spotkaniach nie ponieśliśmy porażki i pniemy się w górę tabeli.

* W sobotę o godzinie 13 zaczynacie wyjazdowy mecz z MZKS Alwernia. Będą kolejne trzy punkty?

- W tym sezonie na wyjeździe jeszcze nie przegraliśmy. Cztery mecze wygraliśmy, jeden zremisowaliśmy. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy tego spotkania nie wygrali.

* Jesteś wychowankiem Czarnych Połaniec, przed tym sezonem znowu trafiłeś do tego klubu. Chyba nie żałujesz tej decyzji.

- Na pewno. To jest mój macierzysty klub, czuję do niego duży sentyment. Nigdy się tutaj na ludziach nie zawiodłem. Zawsze, jeżeli będę miał wątpliwości, w jakim klubie grać, na pewno Czarni będą na pierwszym miejscu.

* Jakie masz plany sportowe?

- Nie mam planów związanych z piłką. Ostatnio miałem problemy, zresztą wiesz o co chodzi. Do futbolu podchodzę już z dystansem, wiem, że trudno będzie mi się wybić wyżej. Teraz łączę sport z pracą zawodową, piłka jest już bardziej moim hobby.

* Dziękuję za rozmowę.
Czarni grają z Alwernią

W sobotę o godzinie 13 piłkarze Czarnych Połaniec rozpoczną wyjazdowy mecz z MZKS Alwernia. Z powodu czerwonej kartki otrzymanej w ostatnim pojedynku z Naprzodem Jędrzejów nie zagra Wojciech Daniel. W bramce zastąpi go Konrad Szczęsny. Pozostali zawodnicy są do dyspozycji trenera Grzegorza Tomeckiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie