Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Naprawdę, nie wiedziałem" - zeznania w procesie oskarżonej o zabójstwo nowo narodzonego dziecka

/ElZem/
Kontynuacja procesu 30-letniej kobiety z powiatu buskiego, której prokurator zarzuca zabicie swojego nowo narodzonego dziecka.

- Nie uwierzyłbym, że po kobiecie może nie być widać ciąży. Ale widziałem oskarżoną trzy tygodnie przed porodem i naprawdę nic nie było widać - podkreślał w poniedziałek w sądzie szwagier 30-latki oskarżonej o zabójstwo swego dziecka.

Przypomnijmy, że sprawa dotyczy wydarzeń z końca marca ubiegłego roku. Prokurator zarzuca 30-letniej kobiecie, że w tajemnicy przed rodziną urodziła dziecko w drewnianym wychodku przy domu i - jak wykazała sekcja zwłok maleństwa - udusiła je, wkładając dziecku do buzi zwitek papieru toaletowego. Następnie 30-latka, jak opisywali śledczy, zostawiła nowo narodzone dziecko w środku wychodka. Kilka godzin później ojciec odkrył ciało noworodka. Matkę oskarżono o zabójstwo.

W poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Kielcach, gdzie toczy się proces 30-latki, wysłuchano kolejnych zeznań męża oskarżonej oraz jej szwagra.

Mąż kobiety mówił między innymi o tym, że żona do czasu zdarzenia karmiła swojego młodszego syna piersią. - Syn miał 3,5 roku. Żona codziennie przed snem musiała syna przystawić do piersi, on tak zasypiał. Do momentu tej tragedii, żona zachowywała się zupełnie normalnie. Wykonywała wszystkie swoje obowiązki domowe i te w gospodarstwie. Pieliła grządki, zbierała owoce. Nie zauważyłem, żeby coś się zmieniło w jej zachowaniu, nie wyglądała na zmęczoną - kolejny raz powtarzał w sądzie mąż oskarżonej.

Z kolei szwagier kobiety zeznawał, że na kilka tygodni przed tragedią był w domu u brata i jego żony - teraz oskarżonej 30-latki.

- Byłem na urlopie i postanowiliśmy w niedzielę, 6 marca jechać w odwiedziny do brata i jego rodziny. Bratowa przyjęła nas w drzwiach, pomagała rozebrać się mojej córce. Później siedzieliśmy za stołem, rozmawialiśmy i piliśmy alkohol. Oskarżona była tam razem z nami, wyglądała zupełnie normalnie. Nawet bym nie pomyślał, że jest w ciąży. Wiem, jak zmienia się wtedy kobieta, bo sam jestem ojcem dwójki dzieci. Bratowa była ubrana w obcisłe spodnie i w sweter. Jak już wracaliśmy z żoną do domu, to żona nawet stwierdziła coś takiego, że jak oskarżona to robi, że po urodzeniu dwójki dzieci wygląda tak szczupło? Po całym zdarzeniu pytałem brata, jak mógł nie wiedzieć, że jego żona była w ciąży. On mi na to odpowiedział: uwierz mi, naprawdę nie wiedziałem.

Na kolejnej rozprawie zostanie wysłuchana opinia biegłej ginekolog, która ma między innymi dać odpowiedź na pytanie, czy kobieta mogła nie wiedzieć o ciąży i czy mogła działać pod wpływem szoku poporodowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie