KSSPR: Wnuk, Szot – Smołuch 5, M. Napierała, Mastalerz, Słonicki, T. Napierała 4 (3), Pilarski 2, Szczepanik 2, Jamioł 5, M. Bąk 4, Rurarz 1, Matyjasik 5 (1).
Po nerwowym, zaciętym, pełnym walki meczu, KSSPR Końskie w szóstej kolejce rozgrywek nareszcie odniosło zwycięstwo. Gospodarze dobrze rozpoczęli spotkanie i w 16 minucie prowadzili 9:5. W tym momencie dopadł ich kryzys, na skutek czego Ślązacy zdobyli pięć bramek z rzędu.
W drugiej części jeszcze przez 10 minut na minimalne prowadzenie wychodzili goście, ale potem lekką przewagę uzyskali zawodnicy z Końskich. W 42 minucie prowadzili 20:18, w 48 – 24:20, a w 55 – 27:24. Nasi szczypiorniści znów jednak się pogubili i w 59 minucie Olimpia doprowadziła do remisu 27:27. Na nieco ponad minutę przed końcem gola dla KSSPR zdobył zdobył Kacper Szczepanik, a w nerwowej końcówce nikt już nie rzucił gola.
- Kilku naszym zawodnikom brakuje doświadczenia i stąd się biorę te przestoje. Było kilka momentów, kiedy mogliśmy odskoczyć na pięć, sześć bramek i zacząć grać spokojnie. Ale na szczęście dzisiaj w trudnych momentach ciężar brali na siebie Przemek Matyjasik, czy grający pełne 60 minut Sebastian Smołuch, a Kacper Szczepanik w decydującym momencie po prostu wyszedł w górę i trafił, mimo małego doświadczenia nie wystraszył się – mówił trener KSSPR, Michał Przybylski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?