Nasi pijani kierowcy jeżdżą po całej Polsce

- Wyroki w różnych sądach wciąż do nas napływają i razem z tymi otrzymanymi w pierwszym półroczu zapewne podtrzymają smutny rekord z 2007 roku - mówi Krystyna Niedziela, naczelnik Wydziału Komunikacji Starostwa Powiatowego i przypomina, że wówczas prawo jazdy straciło 789 kierowców. Jeszcze rok wcześniej było ich dwa razy mniej.

- Wzrost przypadków prowadzenia pojazdów po alkoholu nastąpił wraz z gwałtownym zwiększeniem liczby samochodów na naszych drogach - dodaje Krystyna Niedziela. Swoje zrobili także policjanci z ostrowieckiej "drogówki", którym nierzadko zdarza się wyłapywać nawet i trzech nietrzeźwych kierowców dziennie. Niemały udział mają tu także nietrzeźwi rowerzyści.

Teraz do Wydziału Komunikacji spływają wyroki sądów z całej Polski. Najwięcej z sądu ostrowieckiego, ale nie brakuje także z Warszawy i innych dużych miast. Pracownicy wydziału przyjmując wnioski, rozpoczynają odliczanie zasądzonej kary pozbawienia prawa jazdy. - Formalnie oznacza to cofnięcie uprawnień i oczekiwanie na możliwość ponownego zdawania egzaminu - przypomina Krystyna Niedziela i dodaje, że często zdarza się, iż kierowcy, którzy utracili prawo jazdy, są wzywani do urzędu, by złożyli wyjaśnienia w sprawie samego dokumentu. - Większości z nich prokuratura zatrzymuje prawo jazdy od razu, ale są i tacy, którzy albo nie mają przy sobie dokumentów w trakcie zatrzymania, albo udają, że nie mają - tłumaczy Krystyna Niedziela. - Wtedy muszą przyjść i złożyć stosowne wyjaśnienia.

Najczęściej tłumaczą się zagubieniem dokumentu, ale zwykle po pewnym czasie okazuje się, że policja odbiera im prawo jazdy w trakcie rutynowej kontroli.