Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasila się konflikt pomiędzy prezesem Paprockim, a kibicami Korony

Sławomir STACHURA
Prezes Marek Paprocki
Prezes Marek Paprocki Sławomir Stachura
Nie widać porozumienia między zarządem Korony Kielce czyli prezesem Markiem Paprockim, a kibicami, którzy zasiadają na sektorze „młyn”. Uwidoczniła to konferencja prasowa, którą prezes Paprocki zwołał w klubie.

Na konferencji prezes odniósł się do dwóch ostatnich meczów rozgrywanych na kieleckim stadionie, z Górnikiem Zabrze i Śląskiem Wrocław. To przed meczem z Górnikiem rozpoczął się konflikt, gdyż prezes Paprocki nie zgodził się na oprawę z wielką sektorówką jaką przygotowywali kibice. Były obawy, że kibice użyją podczas meczu niedozwolonych środków pirotechnicznych. Doszło do zerwania umowy między Koroną a Stowarzyszeniem Kibiców „Zjednoczona Korona” a podczas meczu z Górnikiem fani żółto-czerwonych i fani Górnika Zabrze rzucali na boisko race i w efekcie mecz został trzy razy przerwany. Na „młynie” pojawiły się też transparenty na temat zarządu Korony.

Efektem tych incydentów było 35 nakazów stadionowych nałożonych przez klub na kibiców.

Na meczu ze Śląskiem na sektorze „młyn” znów pojawiły się transparenty na zarząd i pracowników Korony, ale już na początku meczu interweniowały służby porządkowe i ściągając transparenty, użyły gazu. Ucierpieli na tym kibice w innych sektorach, którzy nie kryli oburzenia, uznając, że działania służb porządkowych były niepotrzebne i pochopne.

Prezes Paprocki na konferencji mówił, że zarówno po meczu z Górnikiem jak i po meczu ze Śląskiem, Komisja Ligi Ekstraklasy SA dobrze oceniła działania Korony, nie nakładając na klub finansowych kar. Przeprosił też tych postronnych kibiców, którzy ucierpieli w związku z użyciem gazu

- Jesteśmy otwarci na rozmowy, jeśli będzie taka wola kibiców ze stowarzyszenia, i jeśli będzie podstawa do porozumienia. Jako klub musimy przestrzegać prawa – mówił prezes i odniósł się też do wydarzeń z meczu ze Śląskiem: - Polecenie do ściągnięcia transparentów nie związanych z meczem wydał kierownik bezpieczeństwa w klubie. Ale nie było w nim mowy o użyciu gazu – mówił prezes, sugerując, że to była już decyzja służb porządkowych, które weszły na sektor.

W konferencji uczestniczyli też kibice, którzy nie pozostawili złudzeń.

- Nie będziemy z panem współpracować, dopóki nie zdejmie pan 35 zakazów stadionowych, które pan wydał. Niech się pan przyzna od kogo dostał pan listę tych kibiców, bo są na niej nazwiska nawet takich, których nie było na meczu! Albo takich, którzy siedzieli spokojnie w innych sektorach. Jeśli dostaliśmy zakazy za zmianę miejsca na stadionie, to wydajcie je 5000 ludzi, którzy chodzą po stadionie i zmieniają miejsca – grzmiał jeden z kibiców.

Prezes przyznał, że listę z kibicami, na których nałożono zakazy stadionowe na podstawie monitoringu z meczu, sporządziła policja i lista ta została zatwierdzona przez klub.

Kibice obecni na konferencji przyznali, że na meczu z Górnikiem Łęczna, który w sobotę o godzinie 15.30 ma rozpocząć się na Kolporter Arenie, nie będzie zorganizowanego dopingu na „młynie”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie