Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasz Papież, święty wszystkich. Rozmawiamy z biskupem Florczykiem

Z Rzymu Dorota KUŁAGA
Dorota Kułaga
Ksiądz biskup Marian Florczyk w Rzymie podzielił się z nami wrażeniami z beatyfikacji Jana Pawła II, opowiedział o najbardziej wzruszających momentach tych uroczystości.

W uroczystościach beatyfikacyjnych Jana Pawła II w Watykanie uczestniczył ksiądz biskup Marian Florczyk z diecezji kieleckiej. - Te tłumy, które przyjechały do Rzymu, świadczą o tym, jak bardzo był nam bliski, jak bardzo Go kochaliśmy - mówił ksiądz biskup Florczyk.

Dorota Kułaga: * Jakie są księdza wrażenia po beatyfikacji?
Ksiądz biskup Marian Florczyk: - Dla każdego z nas było to ogromne przeżycie. To były dwa intensywne dni, jeżeli chodzi o wiarę i wątek patriotyczny, o przynależność do Polski. Wiara dokonywała cudów w Janie Pawle II, jako w człowieku, tak samo mogła zadziwić wiara ludzi, którzy przyjechali do Rzymu i uczestniczyli w tych uroczystościach. Oni byli tu z miłości do Papieża. To były wzruszające momenty. Jan Paweł II był człowiekiem, który zawsze gromadził ludzi, przyciągał ich do siebie. Jak mówił, czy przyjeżdżał do jakiegoś kraju, czy miasta, to przybywał do wspólnoty. I można powiedzieć, że w dniach 1 i 2 maja mieliśmy kolejne liczne zgromadzenie dzięki Ojcu Świętemu i dla Niego. Szacuje się, że we mszy beatyfikacyjnej uczestniczyło ponad półtora miliona pielgrzymów. To On nas zgromadził. To wzruszające, że człowiek, który już odszedł do Domu Ojca, znowu potrafił zgromadzić takie tłumy. Tutaj widać, jak silna jest miłość, dużo silniejsza niż śmierć. Widzimy, jak silna była miłość do Jana Pawła II. To jest niezwykłe. Myślę, że jeszcze raz nas tutaj zgromadzi, w czasie kanonizacji.

* Uroczystości beatyfikacyjne były niezwykłe również dlatego, że po raz pierwszy przewodniczył im papież Benedykt XVI. Była też rekordowa liczba kardynałów, arcybiskupów i biskupów.
- To prawda. Było około 80 kardynałów, a dotychczas nie zdarzyło się to na żadnej beatyfikacji. Była też niezwykła ilość biskupów i kapłanów. W niedzielę komunię świętą rozdawało 800 księży i nie dotarli do wszystkich osób, na wszystkie ulice, gdzie byli zgromadzeni pielgrzymi. Ważne jest też to, że po raz pierwszy mszę beatyfikacyjną odprawił papież Benedykt XVI. Ogłosił błogosławionym swojego poprzednika. To się zdarzyło po raz pierwszy w historii kościoła. Pięknie, przejmująco mówił o Janie Pawle II, który był świadkiem wiary i godnego ludzkiego cierpienia. To jest ujmujące, jak znosił cierpienie. Ale jednocześnie ujmująca była Jego wiara. Tak sobie myślałem w czasie beatyfikacji, że to nas powinno fascynować. Wiara jest nieodzowna w życiu człowieka. Ona potrafi przemienić zwykłego człowieka w niezwykłego. Bardzo spodobały mi się słowa w jednej z włoskich gazet Il Messaggero. W jednym z artykułów przeczytałem, że polski Papież to był człowiek, który patrzył oczami Boga. Byliśmy zachwyceni Jego wzrokiem, dlatego że to były niezwykłe oczy napełnione Bożą miłością. Utkwił mi też w pamięci tytuł z tej gazety: "Santo di tutti", czyli "Święty wszystkich". Był i jest święty nie tylko dla nas i Włochów, ale całego świata.

* Które momenty były dla księdza najbardziej wzruszające?
- Jak Papież Benedykt XVI ogłosił, że Jan Paweł II jest błogosławionym. Wtedy zaczął się odsłaniać portret naszego Papieża, powiewały flagi, dużo z nich biało-czerwonych. Wydawało się, że to wszystko niesie się jednym głosem do nieba, do Jana Pawła II. Bo On już jest w Domu Ojca, stamtąd patrzy na nas i nam błogosławi. Teraz my musimy pomyśleć o swojej wierze. To jest dla nas wyzwanie, żebyśmy nie utracili tego skarbu wiary. Przeżyłem też wzruszający moment, kiedy na placu Świętego Piotra podeszła do mnie kobieta z Ameryki Południowej i poprosiła o spowiedź. Powiedziała, że mam przed sobą Magdalenę. To była wzruszająca spowiedź dla mnie i dla niej. Tak sobie pomyślałem, że to jest cud. Czekamy na cuda fizyczne, a przecież są też i duchowe. Dla każdego, kto w tych dniach był w Rzymie, była to niezwykła duchowa uczta.

* Niezwykłe były też modlitwy przy trumnie z ciałem Jana Pawła II i później przy Jego grobie, w kaplicy świętego Sebastiana.
- Z biskupem Kazimierzem Gurdą i księdzem proboszczem z Dymin, Tadeuszem Szelągiem modliliśmy się przy trumnie Jana Pawła II. To było niezwykle przeżycie. Urzekła mnie bardzo prosta trumna. Ta sama, która była wystawiona w czasie pogrzebu. Odszedł z niej lakier, przez to nabrała jeszcze dodatkowej wymowy. W swoich modlitwach chciałem ogarnąć Kielce, całą naszą diecezję i tych, którzy prosili o wstawiennictwo naszego Papieża. To wszystko powiedziałem Janowi Pawłowi II. I jeszcze jeden symbol. Na tej trumnie wystawionej w Bazylice Świętego Piotra ułożone było Pismo Święte. Pamiętamy otwierającą się Ewangelię w czasie pogrzebu Jana Pawła II, ten powiew Ducha Świętego. W czasie beatyfikacji na trumnie też leżała Biblia otworzona na pierwszej stronie, jakby dzisiaj miała być znowu czytana. Przez Jana Pawła II nie musi być czytana, bo On ogląda już Boga twarzą w twarz, nasyca się Jego miłością. Dla nas to jest wskazówka - warto być za życia w kontakcie z Bogiem. Jan Paweł II niby był taki jak każdy z nas - miał takie ciało, pochodził z tego samego środowiska. Był taki sam, a jednak inny. Ale innym uczyniła Go wiara.

* Gdy patrzyło się na te tłumy na placu Świętego Piotra w dniu beatyfikacji, to szczególnej wymowy nabrały słowa Papieża: "Szukałem Was, a teraz Wy przyszliście do mnie. I za to Wam dziękuję".
- Tak, w Rzymie dużo było plakatów z tymi pięknymi słowami. Te tłumy rzeczywiście robiły wrażenie. Ci ludzie przyszli tu dla Jana Pawła II. Przyszli podziękować za dobro, za serce, które okazywał nam przez tyle lat. Znajomy powiedział mi, że spotkał rodzinę z Florydy, która przyleciała z 13 dzieci. Ja spotkałem panią z niepełnosprawną córką z Kielc. Przyszli podziękować i prosić o dalsze łaski. To były wzruszające chwile... Ile ludzi płakało, czy to w czasie mszy beatyfikacyjnej, czy później modląc się przy trumnie. Widać było, jak ten Człowiek był przez nas wszystkich kochany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie