Natalia Nowak, kazimierska Miss Studniówki o wyborach i maturze

Równo za dwa tygodnie wielki finał świętokrzyski Miss Studniówki 2016. Emocje rosną?
Z dnia na dzień coraz bardziej, chociaż jeszcze niedawno tak o tym nie myślałam. Wiadomo, zależy mi na tym, żeby jak najlepiej wypaść, ale przede wszystkim to ma być dobra zabawa. Jakaś, powiedzmy, „przygoda”, dlatego nie chcę się stresować. Choć jestem pewna, że kilka dni przed finałem będę kłębkiem nerwów (śmiech). Bardzo się cieszę, że doszłam do tego etapu. To epizod w moim życiu, o którym na pewno nie zapomnę.

Za 47 dni - matura. Zaczęłaś już ostre wkuwanie, czy... nie ma takiej potrzeby?
Staram się systematycznie pracować, żeby uniknąć właśnie takiej konieczności „wkuwania na ostatnią chwilę”. Nie chcę zostawiać wszystkiego na ostatni moment i niepotrzebnie psuć sobie później nerwów. Matura jest teraz najważniejsza i zależy mi na dobrych wynikach. Próbuję znaleźć czas także na inne rzeczy. Spędzanie całych dni w książkach mi nie służy, zwłaszcza teraz, kiedy czuję już wiosnę.

W zeszłym tygodniu pisałaś w liceum maturę próbną z „Echem Dnia”. Zadowolona?
Przyznam, że była to najtrudniejsza matura, z jaką miałam do czynienia, ale dzięki temu wyłapałam rzeczy, które muszę jeszcze powtórzyć. Szczególnie ciężko było z matematyki - starałam się pracować do końca, a i tak przydałaby mi się jeszcze chwilka. Najlepiej czuję się po próbie z angielskiego. To zdecydowanie mój przedmiot i jego nauka sprawia mi przyjemność.

Natalia Nowak „po godzinach” - powiedz nam coś o sobie.
Po godzinach... tak, to mój ulubiony czas (śmiech). Mogę wtedy odpocząć, zrelaksować się. W wolnych chwilach czytam książki, zwłaszcza kryminały. Kiedy tylko mam okazję, od razu wsiadam na rower albo idę pobiegać. Muszę też częściej chodzić na siłownię!