MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Natalka szuka rodziców

Iwona Rojek
Dziewczynka chętnie wykonuje wszystkie ćwiczenia rehabilitacyjne.
Dziewczynka chętnie wykonuje wszystkie ćwiczenia rehabilitacyjne. Ł. Zarzycki
Czteroipółletnia Natalia Grosiak, która obecnie przebywa w Domu Dziecka w Jasieńcu Iłżeckim, czeka na nowych rodziców.

Marzy o tym, że już wkrótce gdzieś w Polsce znajdzie się dla niej mama i tata, którzy zabiorą ją do własnego domu. Tego samego chcieliby dla niej wszyscy pracownicy placówki.

Wystrojona w różową sukienkę dziewczynka czeka na nas w placówce w Jasieńcu Iłżeckim Dolnym od samego rana. Jasieniec jest oddalony od Radomia o 40 kilometrów, a od Starachowic o 15, ale Natalce jest wszystko jedno, skąd będą pochodzić jej mama i tata. Dobrze wie, że ta wizyta będzie wiązała się z próbą znalezienia dla niej rodziców, dlatego jest bardzo ważna. Natalka chętnie pozuje do zdjęć, mimo że jest jeszcze tak mała, już ma świadomość, że również od fotografii zależy to, czy w końcu znajdzie się mama i tata, którzy ją pokochają.

- Teraz zróbcie mi zdjęcie z moim ulubionym słoniem i drugie z paniami, które się mną opiekują, i przy huśtawkach - prosi rezolutnie. Ładnie pozuje, uśmiecha się, przekręca głowę i chętnie wykonuje wszystkie polecenia.

- Jesteśmy pewni, że Natalka na pewno odpłaci przyszłym rodzicom miłość, którą jej ofiarują - uważa Dorota Podsiadło, dyrektor Domu Matki i Dziecka w Jasieńcu Iłżeckim. - Jest bardzo radosną, ciepłą, życzliwą i mądrą dziewczynką. Ufa ludziom, łatwo nawiązuje kontakty. Jest promyczkiem, gwiazdką naszej placówki. Swoją śmiałością i ujmującym uśmiechem otwiera wiele drzwi, ale my chcemy, by zostały otworzone drzwi do jej domu. Wszyscy chcielibyśmy, aby mogła zaznać rodzicielskiej miłości. Wie, że na swoją biologiczną matkę nie ma co liczyć i wcale za nią nie tęskni.

Potrzebni nowi mama i tata

Trzydziestodwuletnia matka dziewczynki została pozbawiona praw rodzicielskich do niej w sierpniu 2006 roku. Od tamtej pory w ogóle się nią nie interesuje. Mieszka z konkubentem i nie obchodzi jej życie dziecka. Pracownicy placówki nie ukrywają, że Natalka jest chora, ale uważają, że to nie stoi na przeszkodzie, aby mogła wychowywać się w rodzinie, adopcyjnej albo zastępczej.

- Dziewczynka urodziła się z objawami niedotlenienia, wodogłowiem, przepukliną oponowo-rdzeniową otwartą, porażeniem kończyn dolnych i pęcherzem neurogennym - wymienia Ilona Kwiatkowska, opiekunka dziecięca, która zajmuje się nią na co dzień. - Jest pod kontrolą specjalistów, konsultowana w Centrum Zdrowia Dziecka i cały czas rehabilitowana. Postępy w jej leczeniu są widoczne.

Obecnie największym problemem jest to, że co trzy godziny musi być cewnikowa, ale trwa to dosłownie trzy minutki. Jest duża szansa na to, że w wieku 15 lat będzie mogła mieć wykonany skuteczny zabieg operacyjny i cewnikowanie przestanie być potrzebne.

Dorota Borek, zatrudniona w Domu Matki i Dziecka, która została ustanowiona opiekunem prawnym, dopowiada, że gdyby dziewczynka była rehabilitowana od urodzenia, na pewno efekty byłyby o wielkie lepsze. Ale matka dziecka zaniedbała leczenie i w konsekwencji Natalka trafiła do placówki. Ojciec dziewczynki nie żyje.

- Wizyty pielęgniarek wykazały, że matka, która wykazuje wielkie niedostosowanie społeczne, nie zajmowała się właściwie dzieckiem - informuje opiekun prawny Dorota Borek. - Mała była wychudzona i brudna, a cewnik wręcz wrósł w ciało i trzeba było go usuwać operacyjne. Na skutek interwencji pracowników socjalnych dziecko trafiło do naszej placówki dwa lata temu. Na dzień dzisiejszy raczej nie ma nadziei na to, żeby samodzielnie chodziło, ale w przyszłości postęp medyczny może zdziałać cuda. Poza tym bardzo dobrze porusza się na w wózku, świetnie sobie radzi z wykonywaniem wielu czynności. Sama je, lubi się bawić i uczyć nowych rzeczy.

Kilka razy w ciągu dnia Natalce jest zakładany aparat pionizacyjny, który otrzymała od Anny Sowy, pełnomocnika prezydenta Kielc do spraw osób niepełnosprawnych, pochodzący z darów od księdza Brunona Limy z Włoch. - Ten aparat pomaga w prawidłowym rozwoju nóżek, zapobiega wiotczeniu mięśni, pokazuje też świat z innej perspektywy - opowiada opiekunka Ilona Kwiatkowska. - Dziewczynka chętnie poddaje się wszelkim zabiegom rehabilitacyjnym, bo wie, że tu chodzi o jej dobro.

Dyrektorka Dorota Podsiadło uważa, że przyszli rodzice na pewno nie będą mieli kłopotów z wychowaniem dziewczynki. - Jest świetnie rozwinięta intelektualnie, inteligentna, ma dobrą pamięć - wymienia zalety dziewczynki. - Posługuje się barwnym słownictwem, zna mnóstwo wierszyków i zawsze jest uśmiechnięta. Wyraźnie potrzebuje ojca, co da się zauważyć, ponieważ wielkim zainteresowaniem obdarowuje mężczyzn. - A przy tym dostrzega innych i pomaga na miarę swoich możliwości. W placówce mamy inną dziewczynkę, którą Natalka z oddaniem, tak jak umie, sama rehabilituje. Naciska jej nóżki i rączki swoimi paluszkami.

Pani Dorota zastrzega, że nie chcieliby niczego koloryzować. Przyznaje, że dziewczynka, tak jak każdy z nas, czasami ma gorszy nastrój. Bywa egoistyczna i obraża się, gdy coś jest nie po jej myśli, ale uważa, że wynika to w dużej mierze z tego, że nie ma nikogo, kto by kochał wyłącznie ją. Po za tym jest to dziecko, które wymaga specjalnej troski. Teraz najbardziej nie może się doczekać na przyjazd nowych rodziców. Wszyscy wierzą, że zgłoszą się ludzie, dla których stanie się prawdziwą córką.

Zasługuje na lepsze życie

W Domu Matki i Dziecka oprócz domu dziecka, w którym obecnie mieszka dziewczynka, znajduje się jeszcze ośrodek dla ofiar przemocy. Dorośli żyją wspólnie z dziećmi, co z jednej strony jest korzystne, a z drugiej dziewczynka, widząc inne kobiety, na pewno jeszcze bardziej tęskni za osobą, która mogłaby być jej matką.
W placówce robi się wiele, aby los Natalki wreszcie się odmienił. Ostatnio prowadzone były nagrania do programu, który ma być emitowany w telewizji na początku października.

- Gdy więcej ludzi dowie się o jej istnieniu, to wtedy jest większa szansa, że ktoś zdecyduje się nią zaopiekować - mówi z nadzieją Dorota Borek. - A przecież w pełni zasługuje na lepsze życie. Ma rodziny zaprzyjaźnione, które ją odwiedzają, ale marzy o tym, aby mieć kogoś tylko dla siebie, już na zawsze. Liczymy na to, że po tym artykule znajdzie się dla naszej Natalki nowa rodzina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie