Kilkanaście lat temu, kiedy wprowadzono gimnazja, też były wielkie plany. A twórcy reformy wspominali czasy „porządnego nauczania” z powojennych gimnazjów. Nowe gimnazja miały wyrównać poziom uczniów, ale wcale tego nie robiły. Teraz, obok kilku zmian, najważniejsza dotyczy powrotu podstawówek ośmioletnich. Moim zdaniem, słusznie. Uczniów, nauczycieli i rodziców czeka jednak sporo zamieszania w okresie przejściowym. Resort edukacji powinien też baczniej przyjrzeć się podstawie programowej. A ta, zdaniem wielu nauczycieli, jest zbyt rozszerzona. W efekcie nauczyciel „goni” z kolejnymi tematami, zanim uczniowie zdołają cokolwiek przyswoić. Bo nauczyciel często rozliczany jest za „wykonanie programu”, nie za nauczenie kogokolwiek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?